Ibrahimović trafił do LA Galaxy w marcu i w debiucie strzelił dwie bramki w derbowym meczu z Los Angeles FC, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie 4-3. Ostatecznie jego zespół nie zakwalifikował się jednak do play off. Po sezonie rozgorzała dyskusja na temat jego przyszłości. Jedną z opcji był powrót do FF Malmoe, gdzie rozpoczynał seniorską karierę. Spekulowano również o podpisaniu kontraktu z Milanem. Ostatecznie Ibrahimović przedłużył kontrakt z Los Angeles Galaxy na kolejny rok. - Pierwszy sezon potraktowałem jako rozgrzewkę. Dobrze zacząłem, dobrze grałem, ale nie jestem do końca zadowolony. Nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa w MLS - powiedział były kapitan reprezentacji Szwecji. W 27 meczach strzelił 22 gole, co dało mu drugie miejsce w klasyfikacji strzelców. - Znam już te rozgrywki, rywali i drugi sezon będzie inny - zapewnił Ibrahimović. O szwedzkim napastniku jest od lat głośno również z powodów pozasportowych. Ostatnio po raz kolejny zaszokował swój kraj kreując się na króla na obrazie, na którym stoi obok królowej Sylwii jako jej małżonek. Wcześniej na portalu Instagram piłkarz opublikował swoje zdjęcie w mundurze regenta i późniejszego króla Szwecji i Norwegii Oskara II (1829-1907) podpisując je "Carl XVII Guztaf" używając litery "z" zamiast jak w oryginale "s". Użył też "XVII" nawiązując do obecnego monarchy Karola XVI Gustawa (Carl XVI Gustaf).