Wiosną 2021 roku nie było w piłkarskim świecie głośniejszego tematu, jak ogłoszenie przez 12 drużyn powstania Superligi, elitarnych rozgrywek dla najlepszych i przede wszystkim najbogatszym klubów. Wyłamanie się z obowiązujących struktur i obecnie istniejących rozgrywek spotkało się jednak z zupełnie innym przyjęciem niż zakładały kluby. W teorii wizja samych wielkich piłkarskich hitów miała być magnesem dla kibiców, ale ci okazali się tradycjonalistami i idea spotkała się z ogromną krytyką, podobnie jak sam sposób przedstawienia startu Superligi, przedstawionej jako fakt dokonany. Burza była na tyle wielka, że już po trzech dniach niemal wszystkie kluby-założyciele wycofały się z pomysłu. Superliga nigdy więc nie wystartowała, ale idea wraca dość często i nie jest wykluczone, że w przyszłości nowe rozgrywki jednak powstaną i to nie tylko na papierze. Ich największymi zwolennikami są Real Madryt, FC Barcelona i Juventus Turyn, jedyne trzy kluby, które na fali kibicowskich protestów nie wycofały chęci udziału w Superlidze. Kluby postanowiły działać radykalnie i oskarżyły UEFA o działania monopolistyczne, czego efektem jest proces przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jeśli wygrałyby i udowodniły, że blokowanie Superligi przez UEFA i grożenie zawieszeniem tym, którzy chcieliby w niej grać, jest właśnie chęcią zapewnienia sobie monopolu na organizację europejskich rozgrywek, wówczas znów wolna będzie droga do powstania nowej ligi. Zgodnie z reaktywowaną ideą w Superlidze miałoby grać 20 klubów, z których aż 15 miałoby gwarancję gry w roli stałych uczestników. Rotacyjnych byłoby pozostałych 5 miejsc - trafiłyby one do zespołów, które w ligach narodowych osiągnęły w danym sezonie najlepsze wyniki. Kontrowersje po decyzji Marciniaka. Eksperci nie zostawiają suchej nitki Superliga nie dla polskich klubów Ewentualne powstanie Superligi nie byłoby dobrą informacją dla polskich klubów. Obecnie ich droga do Ligi Mistrzów i tak jest trudna, ale jednak - przynajmniej w teorii - do pokonania, gdyż o ewentualnym awansie decydują jedynie wyniki osiągane na boisku. W przypadku powstania rozgrywek dla najbogatszych mistrz Polski mógłby zapomnieć o występach w elicie, bo prawdopodobieństwo otrzymania zaproszenia byłoby żadne. "Przegląd Sportowy" cytuje Oliviera Jarosza z zarządu LTT Sport, który twierdzi, że w takiej sytuacji klubom z Europy Środkowej pozostałoby założyć konkurencyjne rozgrywki, którymi byłaby Liga Trójmorza - oprócz drużyny z Polski grałyby w niej m.in. zespoły z Austrii, Chorwacji, czy Czech. Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma zostać ogłoszona 21 grudnia. Grzmią o kradzieży. Ogromne kontrowersje w Lidze Mistrzów