Zieliński stanął przed kamerą i wypalił. Kuriozalna deklaracja kapitana
Michał Probierz na konferencji prasowej po porażce 1:2 ze Szkocją zaskoczył dziennikarzy. Selekcjoner podkreślał pozytywne aspekty w grze Biało-Czerwonych. Padło przy tym stwierdzenie, że "zespół zmierza w dobrym kierunku". O brzmiące dość abstrakcyjnie w obliczu rezultatów słowa selekcjonera pytany "na gorąco" po meczu był Piotr Zieliński. Z ust pomocnika padła równie zaskakująca deklaracja.
Prawdziwą katastrofą zakończyło się dla reprezentacji Polski spotkanie ze Szkocją na zakończenie zmagań w grupie Ligi Narodów. Chociaż trafienie Kamila Piątkowskiego na 1:1 w 59. minucie wlało nadzieję w serca kibiców, którzy tego dnia żywo dopingowali podopiecznych Michała Probierza na PGE Narodowym. Niestety tym razem korzystnego wyniku to nie zapewniło.
Polacy cofnęli się i grali na utrzymanie korzystnego wyniku, ale w doliczonym czasie rywale zadali cios, który na dobre nas pogrążył. Z dośrodkowania Johna Souttara skorzystał Andy Robertson i to on zdobył tego wieczoru zwycięskie trafienie. Liczna grupa szkockich kibiców zgromadzonych na stadionie świętowała, podczas gdy reprezentanci Polski z niedowierzaniem kręcili głowami - spełnił się czarny scenariusz.
Bolesna porażka na PGE Narodowym. Deklaracja Zielińskiego zaskoczyła kibiców
Porażka ze Szkotami oznaczała bezpośredni spadek do niższej dywizji, a to może być dopiero początek problemów. W mediach głośno mówi się o tym, że posada Michała Probierza jest poważnie zagrożona. A mimo to zarówno selekcjoner, jak i Piotr Zieliński pełni byli pozytywnych odczuć.
Mam pomysł na tę kadrę i nie rozważam w jakikolwiek sposób czy dymisji, czy jakichś rozmów. Pewne elementy wymagają poprawy, ale mam żadnych problemów, by dalej to prowadzić i dalej to rozwijać, bo uważam, że idziemy dobrym kierunku
~ zadeklarował podczas konferencji prasowej trener Biało-Czerwonych
- Czujemy, że drużyna zmierza w dobrym kierunku. Nasza gra, atak pozycyjny, ustawianie się między liniami i to porozumiewanie się w ataku - to pokazują sytuacje, które wykreowaliśmy. To widać było też w meczu z Portugalią, gdzie mogliśmy w 1. połowie strzelić ze trzy bramki. Martwi za to na pewno obrona. Cała drużyna za to odpowiada, a w marcowych meczach będziemy dużo bardziej skoncentrowani i odważni i będziemy wygrywać - stwierdził Zieliński.
Kuriozalna deklaracja kapitana Biało-Czerwonych. Aż trudno w to uwierzyć
- Jesteśmy drużyną, każdy wierzy, że sytuacja się odwróci. Gdybyśmy dzisiaj mieli troszkę więcej szczęścia, to rozmawialibyśmy o innym wyniku. Mogło być 4:2, 6:2. Zabrakło nam spokoju. Ja na pewno jestem spokojny o tę drużynę - dodał Piotr Zieliński.
Patrząc przez pryzmat ostatnich rezulatów, a także fakt, że na PGE Narodowym Polacy przegrali ze Szkocją 1:2, a rywale oddali więcej celnych strzałów na bramkę, snucie teorii o możliwym wyniku 6:2 brzmiało dość kuriozalnie. Biało-Czerwoni zanotowali w końcu czwartą porażkę w pięciu ostatnich spotkaniach, a patrząc szerzej, udało im się od 16 czerwca wygrać tylko raz - w Glasgow rzutem na taśmę ze Szkocją.