- W Belgii po raz pierwszy udało mi się popisać takim wyczynem - podkreślił zawodnik. - Pierwsza bramka była taka cwaniacka, przelobowałem bramkarza z 20 metrów. Druga klasyczna dla napastnika, piłka spadła w polu karnym , ja do niej najszybciej dopadłem. Trzeciego gola zdobyłem po kontrataku - opisał Żewłakow. Po czterech porażkach z rzędu wygrana była bardzo potrzebna drużynie Excelsioru. - Może nie graliśmy o życie, ale sytuacja zaczęła się robić niewesoła. Nawet jednak to zwycięstwo nie sprawiło, że patrzymy w wielkim optymizmem w przyszłość. Naszym celem jest jedynie miejsce w środku tabeli - stwierdził napastnik.