Po tym, jak Maciej Skorża w sezonie 2021/2022 doprowadził piłkarzy Lecha Poznań do mistrzostwa Polski, wydawało się, że szkoleniowiec pójdzie za ciosem i powalczy z "Kolejorzem" również w europejskich pucharach. Tak się jednak nie stało, a zasłużony szkoleniowiec w czerwcu ubiegłego roku rozstał się z wielkopolskim klubem z powodów osobistych. Na powrót Skorży na trenerską ławkę kibice musieli poczekać kilka miesięcy. W listopadzie 51-latek objął japoński klub Urawa Red Diamonds i to właśnie w roli szkoleniowca zespołu z Kraju Kwitnącej Wiśni ma okazję do wywalczenia prestiżowego trofeum. Prowadzona przez Polaka drużyna gra bowiem w finale Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Awans do wielkiego finału zawodnicy Urawa Red Diamonds wywalczyli jeszcze w sierpniu, wygrywając zmagania w dywizji wschodniej. Azjatycka Liga Mistrzów. Zespół Skorży przegrywał do przerwy W finale podopiecznym Skorży przyszło zmierzyć się z saudyjskim Al-Hilal, a pierwszy mecz rozegrano w sobotę 29 kwietnia. Lepiej w spotkanie weszli gospodarze, którzy objęli prowadzenie już w 13. minucie. Kluczowy wkład w akcję bramkową miał Michael, który odzyskał piłkę i odegrał do Salema Al Dawsariego, który strzałem pod poprzeczkę otworzył wynik starcia. Saudyjski klub przeważał przez pierwszą część spotkania i częściej był przy piłce, ale nie potrafił przełożyć tego na kolejne trafienia. Piłkarze schodzili do szatni przy stanie 1:0 dla Al-Hilal, co oznaczało, że drużyna Skorży po zmianie stron musiała ruszyć do ataków, by powalczyć o korzystny wynik przed rewanżem. Piłkarze Urawa Red Diamonds wyrównali Zawodnicy Urawa Red Diamonds po przerwie szukali okazji do wyrównania, a ich cierpliwość została wynagrodzona w 53. minucie. Wtedy to piłkę w szesnastce przejął Shinzo Koroki, który precyzyjnym strzałem przy lewym słupku doprowadził do remisu. Kilkanaście minut później gorąco zrobiło się pod drugą bramką, ale piłka po uderzeniu Moussy Maregi minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Shusaku Nishikawę. Do końca spotkania kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Króla Fahda nie byli już świadkami żadnych bramek. Mecz zakończył się remisem 1:1, co zwiastuje wielkie emocje w drugim spotkaniu. Rewanżowe starcie zostanie rozegrane już 6 maja na stadionie w japońskim mieście Saitama.