Napastnik stołecznej Legii, który na starcie rundy wiosennej ekstraklasy strzelił w dwóch meczach trzy gole, deklaruje, że nie "składa broni" i dalej będzie walczył o miejsce w kadrze. - Szczerze mówiąc na 80% byłem przekonany, iż tego powołania nie dostanę. Jestem teraz w niezłej formie i będę się starał przypominać o sobie Pawłowi Janasowi. Muszę pracować i cierpliwie czekać - wyznał popularny "Sagan".