Klejndinst nie krył rozczarowania, że większość powołanych piłkarzy "wymigała" się od występu w drużynie B. - Przecież skończyłem jakieś tam szkoły , wiem co mogę na zajęciach zrobić i jestem przekonany, że udział w jednym treningu na zgrupowaniu i występ w meczu nie zakłóci procesu przygotowań w klubach. Nie chcę tutaj niczego sugerować, bo wszyscy piłkarze przedstawili zwolnienia lekarskie, ale będę przyglądał się, czy zagrają w lidze - stwierdził szkoleniowiec. Występu w reprezentacji B odmówili także kadrowicze Pawła Janasa, którzy wiedzieli, że nie znajdą się w "szesnastce" na Anglię. - Postawię to pytanie selekcjonerowi, ilu zawodników mógł mi dać, to musimy wyjaśnić. Przecież gra w reprezentacji to nie tylko dla zawodników okazja do promocji, ale i prestiż dla klubów oraz prezesów i trenerów w nich pracujących. Ale nie chcę już więcej o tym mówić - dodał Klejndinst.