Kluby III ligi spodziewały się dziś werdyktów w spornych sprawach, jak ta w III grupie, gdzie o miejsce premiowane awansem do zawodowej 2. ligi rywalizują Motor Lublin i Hutnik Kraków. Obydwa kluby mają tyle samo punktów, Hutnik szczyci się wygranym meczem bezpośrednim, zaś Motor wskazuje na lepszy bilans bramek i fakt, iż w regulaminie jest mowa o bilansie spotkań bezpośrednich, a nie jednego. Na rozegranie rewanżu pandemia nie pozwoliła. W ubiegłym tygodniu wojewódzkie ZPN-y zakończyły wszystkie rozgrywki poniżej III ligi, w sprawie której decyzja miała zapaść dzisiaj na zarządzie PZPN. Sternicy polskiej piłki postanowili jednak, że nie przejmą organizacji rozgrywek III ligi, co miało nastąpić od sezonu 2020/2021. - Cztery wojewódzkie związki, które prowadzą tę ligę zdecydują, co zrobić z nią w tym sezonie, co ze spadkami i awansami, kiedy kończą. Ustaliliśmy, że wojewódzkie związki będą prowadziły te rozgrywki jeszcze przez kolejny rok, a PZPN przejmie je dopiero od sezonu 2021/2022 - powiedział Interii prezes Boniek. - Według mnie, szanse dogrania sezonu trzeciej ligi są bliskie zera procent, ale decyzje na swoich zarządach muszą podjąć wojewódzkie związki z Lublina, Warszawy, Katowic i Poznania. Województwa ustalą też między sobą, które będą prowadziły trzecią ligę w przyszłym sezonie - dodaje.Wedle wstępnych planów jedyne mecze w III lidze, jakie mogą zostać rozegrane w tym sezonie, to zaległe spotkanie Legii II Warszawa z Sokołem Ostróda (grupa I) i planowany baraż Motor - Hutnik, który by rozstrzygnął o awansie. Poza tym, sezony zostaną zakończone, nie będzie spadków.Prezes Boniek po dzisiejszych obradach kilka razy użył sformułowania, że to decyzje podejmowane z bólem serca. Jak choćby te w sprawie zakończenia sezonu w Centralnych Ligach Juniorów.- Niestety, z wielkim bólem, ale musimy zakończyć sezon w rozgrywkach młodzieżowych. Oczywiście, prawo pozwala młodzieży na trenowanie w grupach sześcioosobowych, ale rozgrywki CLJ musimy zakończyć. Wkrótce rozpoczną się wakacje, a dokończenie tych lig przed nimi byłoby niemożliwe - tłumaczy szef PZPN-u. W ten sposób nikt nie spadnie z CLJ, sezon został uznany za nierozegrany. Zespoły przystąpią jesienią do nowego sezonu CLJ w tych samych składach. W najstarszych klasach rozgrywkowych dziewcząt U-17 i chłopców U-18 będzie mogło przebywać na boisku czterech zawodników o rok starszych. - Chodzi nam o zapewnienie okresu przejściowego dla tych, którzy z powodu pandemii nie mogli zyskać ogrania na finiszu wieku juniora - wyjaśnia Boniek. - Podkreślam, z bólem serca podjęliśmy takie decyzje. PZPN jest za grą w piłkę, ale na dziś nie było takiej możliwości w CLJ. Natomiast jeśli chodzi o rozgrywki ekstraligi i I kobiet, to decyzję podejmiemy za dwa tygodnie. Chcemy sobie dać czas, aby zobaczyć jak się rozwinie sytuacja z pandemią - zapowiada. PZPN ustalił też, jakie decyzje podejmie w sprawie rozgrywek futsalu.