Głosy oddało 115 delegatów. Boniek dostał 99 głosów, a jego kontrkandydat Józef Wojciechowski 16.- Trochę mi przykro, uważałem pana Wojciechowskiego za fajnego, porządnego człowieka, ale uległ ludziom, którzy namawiali go do czegoś, o czym nie miał pojęcia. Piłkę będziemy nadal robić, bez cyrków. 4 lata temu dostałem 61 głosów, wojewódzkie głosy jawnie miały kontrkandydata, powiedziałem po wyborach, że łączymy polską piłkę. Także tym 16 pragnę powiedzieć - ja od jutra tego nie pamiętam, budujemy razem polską piłkę, możecie tego być pewni! - stwierdził Boniek tuż po ogłoszeniu wyników. - Cieszę się, bo za wyjątkiem Michała Listkiewicza, który prezesował przez dwie kadencje, każdy, kto wchodził do związku na prezesa PZPN-u, wychodził z połamanymi nogami. Ja zyskałem teraz znacznie większe poparcie niż cztery lata temu - mówił "Zibi" do tłumu dziennikarzy. - Robimy wiele wspaniałych rzeczy dla polskiej piłki, ale beneficjentem większości z nich będą dopiero moi następcy, bo jeśli teraz poprawiamy szkolenie trzynastolatków, to efekty tego nadejdą dopiero za kilka lat. W piłce nic nie dzieje się z dnia na dzień - dodał. Jeśli nie zostanie zmieniony statut PZPN-u, Boniek został wybrany na ostatnią kadencję. Za cztery lata nie będzie mógł się ubiegać o reelekcję. Piątkowe obrady rozpoczęły się od awantury. Józef Wojciechowski domagał się tajnego głosowania, za pomocą kartek wrzucanych do urn. Zbigniew Boniek był za utrzymaniem elektronicznego sposobu głosowania.Janusz Hańderek z Małopolskiego ZPN złożył wniosek o tajne głosowanie. Poprawka Hańderka zdecydowaną większością głosów została odrzucona: 18 "za", 93 "przeciw", 1 "wstrzymujący". Głosowanie odbyło się za pomocą maszynek elektronicznych.To nie spodobało się Wojciechowskiemu, który opuścił salę. - Wybór elektronicznego sposobu głosowania to jest skandal, farsa! Kto się odważy przeciwstawić obecnym władzom PZPN-u przy głosowaniu elektronicznym - grzmiał kandydata na prezesa PZPN-u. - Dalsze kroki podejmą moi prawnicy - ogłosił były właściciel Polonii Warszawa, który jednoznacznie jednak nie oświadczył, że rezygnuje.- Mamy pisemne potwierdzenie obu kandydatów o chęci startu w wyborach - poinformował później przewodniczący komisji wyborczej Janusz Stodolny. Boniek wygrał pewnie - 99 do 16. Prezesa na czteroletnią kadencję wybierało 118 delegatów. 60 z nich reprezentuje wojewódzkie związki piłki nożnej, a podział mandatów zależy od liczby klubów w danym okręgu. 50 delegatów to przedstawiciele futbolu zawodowego - klubów ekstraklasy (16x2) i pierwszej ligi (18x1). Trzy osoby deleguje Stowarzyszenie Trenerów Piłki Nożnej, po dwie środowisko futbolu kobiecego i futsalu, a jedną środowisko sędziowskie.