Zbigniew Boniek przez część kibiców jest uznawany za współautora projektu pod tytułem "Paulo Sousa jako selekcjoner reprezentacji Polski". Trudno dziwić się takiej ocenie, wszak to właśnie on - jako ówczesny prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej - powierzył Portugalczykowi misję poprowadzenia Biało-Czerwonych. Cel był prosty - udział w mundialu w Katarze. Jeszcze nic nie jest stracone, natomiast przez nietrafione decyzje Sousy sprawa awansu Polaków na turniej znacznie się skomplikowała. Po porażce z Węgrami Lewandowski i spółka do baraży przystąpią nierozstawieni. Niektórzy obwiniają Bońka za fiasko z Portugalczykiem w roli trenera. Jak wiadomo, 51-latek zdezerterował i w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia oświadczył obecnemu szefowi PZPN-u, Cezaremu Kuleszy, że nie chce już dłużej prowadzić naszej kadry. Woli spróbować swoich sił na ławce trenerskiej brazylijskiego Flamengo.Sprawy potoczyły się po jego myśli tylko częściowo. Doprowadził do rozwiązania umowy z Polakami, ale w ramach zadośćuczynienia będzie musiał wpłacić na konto polskiej federacji znaczną sumę, ponoć dużo wyższą niż ta, z którą początkowo się liczył. CZYTAJ TAKŻE: PAULO SOUSA BEZLITOŚNIE WYPUNKTOWANY. POLSCY KIBICE PRZYPUŚCILI ATAK Zbigniew Boniek celem ataków. Internauci nie zostawiają na nim suchej nitki Mimo porażki z Sousą Boniek raczej nie ma sobie za wiele do zarzucenia. Wręcz przeciwnie, przejawia nieco optymizmu. Oświadczył, że bez Portugalczyka Polska "sobie poradzi" i "nie ma co płakać". Wyjaśnił, że niejako rozumie postępowanie Paula. "Niestety wielu postąpiłoby podobnie… wykonuje piękny, ulubiony zawód i dają mi jeszcze 5 razy więcej… Taka dzisiejsza rzeczywistość… smutne ale prawdziwe" - napisał na Twitterze. Jego słowa spotkały się z bardzo chłodnym przyjęciem. Można wręcz powiedzieć, że wywołały burzę, pod jego wpisem pojawiło się aż tysiąc komentarzy. "A 'Przepraszam' się nie zmieściło w tweecie ze względu na brak znaków?" - dopytywał Błażej Poboży, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji. CZYTAJ TAKŻE: CEZARY KULESZA O ROZSTANIU Z SOUSĄ: ZŁOŻYŁ ŻYCZENIA, CHOĆ ŚWIĘTA SIĘ KOŃCZYŁY, A PÓŹNIEJ PRZESZEDŁ DO TEMATUTeraz Zbigniew Boniek znów ruszył lawinę. Najpierw wdarł się w utarczkę z dziennikarzem Interii, Sebastianem Staszewskim, który odnosił się do słów Cezarego Kuleszy, że wybór nowego selekcjonera prezes skonsultuje m.in. z piłkarzami. "Znacznie lepiej dać piłkarzom poczucie bycia partnerami, nawet jeśli to nie oni będą podejmować ostateczną decyzję. Wybory w wielkiej tajemnicy, bez konsultacji z nikim już za nami" - napisał Staszewski. Co na to Boniek? "Ci co mieli wiedzieć wiedzieli, wybierzcie dobrze bo kibice chcą jeździć na wielkie imprezy, ostatnie trzy kwalifikacje na wielkim spokoju i jeszcze baraż przed Polską" - stwierdził. Następnie opublikował twitta o enigmatycznej treści. Jego słowa sprowokowały dyskusję, a w niektórych przypadkach wręcz atak. "Ta prawda, że na 3 wybranych selekcjonerów, 2 Ci nie wyszło? No średnia ta statystyka", "Panie Zbigniewie, zostanie Pan zapamiętany jako promotor najgorszego selekcjonera w historii reprezentacji Polski w piłce nożnej. Szkoda, że nie umie się Pan rozliczyć z tym wyborem", "Pan Boniek został zapamiętany jako mierny trener reprezentacji i fatalny prezes. Jego 'praca' cofnęła reprezentację o lata" - czytamy. Tego typu głosów jest więcej. "Najbardziej boli fakt, że Pan był prezesem PZPN, a przez ten czas ani reprezentacja ani rodzima liga się nie poprawiła. Trochę mniej, ale również boli, że za Pana rządów można było za pieniądze negocjować karę za ustawienie całego sezonu. Przy czym kara była niewspółmierna do zysków", "Fakty i prawda jest taka, że pański trener Jerzy Brzęczek zrealizował założone mu cele, wywiązał się z umowy w 100%, a Pan żeś go zwolnił tuż po wigilii", "Suche fakty są takie - Pana dwa ostatnie wybory selekcjonerskie to totalna kaszana. Od 2016 w polskiej reprezentacji nie wydarzyło się nic pozytywnego. Marnujemy najlepsze pokolenie od kilkudziesięciu lat a za chwilę nawet nie zagramy w MŚ" - piszą twitterowicze.Sam zainteresowany nie odniósł się do tych krytycznych opinii. ZBIGNIEW BONIEK: JA BYM NIE PŁAKAŁ PO SOUSIEJEST DUŻY SMRÓD. BONIEK SZCZERZE O SOUSIEKP