Przez ostatnie lata Boniek stał na czele polskiej piłki, pełniąc od 2012 roku obowiązki szefa PZPN-u.Wypełnił przewidziane ustawą dwie kadencje i wiadomo było, że w tym roku przestanie być szefem największego i najbogatszego sportowego związku w Polsce. Zastąpił go Cezary Kulesza.O sportowej emeryturze nie ma jednak mowy, bowiem Boniek od 5 kwietnia 2017 jest członkiem Komitetu Wykonawczego UEFA, a w tym roku zaczął pełnić jeszcze bardziej eksponowane stanowisko. Został wiceprezydentem UEFA. Zbigniew Boniek o wysokości emerytury i miłości do koni A propos emerytury... W rzeczonej rozmowie z "PS" Boniek odniósł się do pytania o nią samą, czy ta świadomość plus fakt ukończenia 65 lat działają na niego drażniąco.- Niektórzy sprawdzają sobie co miesiąc, ile dostaną. Ja nie muszę sprawdzać, bo w ogóle nie mam czegoś takiego, jak emerytura. (...) Robię to, co robiłem cały czas - uprawiam trochę sportu, działam jeszcze w wielu branżach. We Włoszech 65-latek to wciąż młody człowiek - mówi jeden z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki. Wiadomo, że Boniek żyje w dostatku, a życie dzieli na mieszkanie w Rzymie, który już dawno pokochał, a także Polskę. Opowiedział także m.in. o swojej wielkiej pasji, a w zasadzie miłości do koni, która zaczęła się, gdy był małym chłopcem. Wówczas zamarzył sobie, że kiedyś będzie miał własnego i, dzięki statusowi materialnemu, mógł zacząć wdrażać ten plan w życie.- 35 lat mam już swoją stajnię. To jest hobby, dzięki któremu wchodzę w zupełnie inny świat. Jestem ekspertem, jeśli chodzi o końskie drzewa genealogiczne. Kupuję konie, kiedy mają 18 miesięcy, młode, które trzeba jeszcze zajeździć. Studiuję jaka jest matka, jaki ojciec, czy to połączenie da mi dobrego jakościowo konia. (...) Startowałem w ponad 240 wyścigach (kłusaków - przyp.), 27 z nich wygrałem - zdradził Boniek. Art