Minister zawiesił władze PZPN-u, skutkiem czego polskim klubom groziło wykluczenie z europejskich pucharów. Niewykluczone, że wkrótce może dojść do "powtórki z rozrywki". Konsekwencjami niezastosowania się przez PZPN do poleceń Polskiej Konfederacji Sportu może być bowiem ostrzeżenie, zawieszenie poszczególnych członków lub nawet całego zarządu - informuje "Przegląd Sportowy". Chodzi o "aferę barażową". PZPN nie zastosował się do polecenia PKS-u dotyczącego uchylenia werdyktu w sprawie Szczakowianki. W zamian tego działacze z Miodowej skierowali wniosek do sądu powszechnego, skąd właśnie wrócił, gdyż zawierał błędy formalne. Dopiero po ich usunięciu sąd będzie się zastanawiał czy w ogóle ma prawo zajmować się tą sprawą. - Zgoda buduje, ale są pewne granice - powiedział "PS" Jan Maj, dyrektor gabinetu prezesa PKS. - Już skierowaliśmy do sądu wniosek o zawieszenie władz Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Jeśli chodzi o PZPN analizujemy sytuację, a decyzję podejmiemy do końca lutego.