Reprezentacja Polski w piłce nożnej przeżywa bardzo trudny czas. Drużyna zawodzi prawie na każdym polu, a w tle ciągle jesteśmy świadkami jakichś afer. Atmosfery wokół drużyny nie poprawiły także ciągłe zmiany selekcjonerów. Od 2021 roku nasz zespół narodowy prowadziło już czterech różnych trenerów. Najpierw był Paulo Sousa, później Czesław Michniewicz oraz Fernando Santos, a obecnie selekcjonerem jest Michał Probierz. Trudna sytuacja Polaka w Niemczech. Nie gra, a o transferze może zapomnieć To właśnie były trener Jagiellonii Białystok ma kontynuować dzieło, które zaczął Paulo Sousa, a kontynuował Czesław Michniewicz. Mowa rzecz jasna o odmłodzeniu reprezentacji Polski. Probierz już na starcie zrezygnował z Grzegorza Krychowiaka, choć oficjalnie to sam pomocnik ogłosił koniec reprezentacyjnej kariery. Za kadencji Probierza dotychczas powołania nie dostał także Kamil Glik, który przeniósł się do występującej w Ekstraklasie Cracovii. Zaskakujący głos byłego reprezentanta Polski. Domaga się powołania Glika Glik zawsze podkreślał, że gra w reprezentacji jest dla niego najważniejsza i wszystko potrafi jej podporządkować. Widać to było nie raz na murawie. Można śmiało założyć, że wracając do Polski miał w głowie także możliwość pokazania się selekcjonerowi. Wielu uważa jednak, że należy już zakończyć ten etap, podziękować Glikowi i zacząć budować nowy środek obrony na najbliższe lata. Przeciwnikiem takiej idei jest były reprezentant Polski Tomasz Kłos. Najpierw alarm dla Roberta Lewandowskiego, a teraz taki zwrot. Już nie mają złudzeń - Zwrócimy uwagę, że przy Kamilu zupełnie inaczej grali obrońcy. Każdy wiedział, co ma robić. Taki Jenek Bednarek, nie twierdzę, że nie ma charyzmy, ale jej nie pokazywał. A w parze z Glikiem wykonywał spokojnie swoją robotę. Generalnie, z Kamilem był porządek, nie było chaosu w tyłach. Weźmy przykład Ibrahimovicia, który zakończył karierę w wieku czterdziestu lat. Po zdobyciu z Milanem mistrzostwa Włoch. Podpisywano z nim kolejne umowy, bo robił aż taką różnicę? Nie! Ponieważ miał wpływ na zespół. Rządził w szatni, potrafił wstrząsnąć, zmotywować drużynę, natchnąć piłkarzy pozytywną energią - rozpoczął Kłos w rozmowie z "Faktem". Zauważył także jak istotna jest obecność Glika dla młodych graczy, którzy potrzebują zdobywać doświadczenie. - Starsi piłkarze, którzy znają specyfikę kadry, nie muszą grać całych meczów. Ale powinni być w tej drużynie, przebywać z młodymi na treningach, podczas posiłków, rozmawiać. Zmiana pokoleniowa nie powinna polegać na radykalnym cięciu - ocenił Kłos.