Mimo niezwykle napiętego terminarza pod koniec roku kalendarzowego włodarze Barcelony zdecydowali się na zorganizowanie towarzyskiego spotkania z Club America zaledwie na nieco ponad dzień po wygranej nad Almerią w La Liga. Mistrz Hiszpanii udał się aż do Dallas, gdzie organizatorzy zaplanowali rozegranie meczu z mistrzem Meksyku. Pozycja działaczy umotywowana była przede wszystkim kwestiami finansowymi. Za sam występ w rywalizacji z Club America FC Barcelona zainkasowała aż 5 milionów euro. A dla pogrążonego w problemach finansowych mistrza Hiszpanii taka kwota wystarczyła, by przekonać zawodników do wielogodzinnej podróży do Stanów Zjednoczonych. Sztab szkoleniowy zdecydował się jednak na mocno rezerwowy skład. W wyjściowej jedenastce znalazło się aż trzech debiutantów. Szansę na pierwszy występ w bordowo-granatowej koszulce seniorskiej drużyny otrzymali Astralaga, Cubarsi i Martin. Z podstawowego składu z meczu z Almerią na boisku pojawili się od początku tylko Joao Felix i Andreas Christensen. Portugalczyk zanotował niestety kolejny całkowicie bezbarwny występ. Xavi zadowolony z gry Barcy mimo kolejnej porażki Już w 6. minucie za sprawą indywidualnej akcji Lamine Yamala Barca objęła prowadzenie. Nie była w stanie utrzymać go na długo. Sześć minut później do siatki trafił piętką Julian Quinones. Meksykanin wykorzystał parę minut po zmianie stron poważny błąd defensywy "Dumy Katalonii" i ustrzelił dublet. Wcześniej gola strzelił Marc Guiu. Wybuch Xaviego w przerwie meczu Barcelony. Oberwał też Lewandowski, oto co usłyszał Po zmianie stron tempo spotkania spadło. Trenerzy zdecydowali się na wiele zmian, a w 76. minucie na boisku zameldował się Robert Lewandowski. Polak nie miał jednak zbyt wielu okazji do pokazania się. Większość młodych piłkarzy starała się finalizować akcje samodzielnie, a kiedy Club America strzelił na 3:2, w ich poczynania wkradł się potężny chaos. Barca na to trafienie nie odpowiedziała i przegrała 2:3. Kolejny raz bardzo słabo zaprezentowała się defensywa Barcelony. Rozmiar porażki mógł być jeszcze większy, jednak zarówno Astralaga, jak i Kochin, który zastąpił w drugiej połowie Hiszpana popisali się kilkoma skutecznymi interwencjami. Mimo to Xavi podczas konferencji prasowej zaznaczył, że jest zadowolony z postawy swoich graczy. - Tego rodzaju spotkania to coś pozytywnego dla Barcelony. Klub jest teraz w takiej sytuacji, do której musimy się zaadaptować. Koniec końców to my zaoferowaliśmy kibicom w Stanach Zjednoczonych to widowisko. Zawsze przyjmują nad z wielkim animuszem - dodał szkoleniowiec. Club America otrzymał po spotkaniu symboliczne trofeum, które dało piłkarzom ogromną satysfakcję. Widać było to podczas jego celebracji po końcowym gwizdku arbitra. FC Barcelona zakończyła tym samym rok 2023 porażką. Licząc wszystkie rozgrywki, "Azulgrana" przegrała aż trzy z ostatnich pięciu spotkań. Do ligowej rywalizacji powróci 4 stycznia. Zmierzy się wówczas na wyjeździe z Las Palmas.