Decyzja Rady FIFA z 2017 roku dotycząca reformy mistrzostw świata okazało się dla wielu ogromną szansą na epokowe osiągnięcia. Powiększenie liczby drużyn grających na mundialu z 32 do 48 siłą rzeczy musi przynieść kolejnych debiutantów. W piątek poznaliśmy pierwszych dwóch, lecz z pewnością w przyszłości będzie ich więcej. Uzbekistan poszedł za ciosem Jako pierwszy historyczny sukces przypieczętował Uzbekistan, którego wielu obserwatorów wskazywało jako potencjalnego debiutanta na najważniejszej imprezie czterolecia. W czwartkowym wyjazdowym meczu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi Uzbecy bezbramkowo remisując zdobyli ten jeden brakujący punkt, który postawił stempel na przepustkach do mistrzostw świata. Jest to kolejny przejaw "tłustych" lat, które obecnie trwają w uzbeckim futbolu. Pierwszym przejawem tego był występ na ubiegłorocznych Igrzyskach Olimpijskich. Wówczas zakończyło się tylko na jednym punkcie wywalczonym w fazie grupowej. Wstydu jednak nie było. Prócz remisu z Dominikaną, zespół ten długo stawiał opór w starciach ze znacznie wyżej notowanymi Hiszpanami i Egipcjanami. Największymi gwiazdami tego zespołu aktualnie są Abdukodir Khusanov z Manchesteru City, a także występujący we włoskiej Romie Eldor Shomurodov. Jordania wykorzystuję swoje pięć minut Korea Południowa pokonując Irak stała się kolejnym zespołem pewnym przyszłorocznego wyjazdu do Ameryki Północnej. W wypadku tej nacji jest to jednak standard, a dla ich kibiców wręcz formalność. Po ostatnim gwizdku prowadzącego to spotkanie Yusuke Arakiego szał radości wybuchł w jeszcze jednym kraju. Jordania po pewnej wygranej nad Omanem potrzebowała potknięcia Iraku. Wygrana 2:0 Korei spowodowało, że Jordania ostatecznie została dziesiątym uczestnikiem kolejnego mundialu. Dla Jordanii jest to kolejny sukces w ostatnich latach. Pierwszym z nich był sensacyjny występ w Pucharze Azji w 2023 roku. Te rozgrywki Jordania zakończyła na drugiej pozycji, ulegając w finale Katarowi. Wcześniej jednak Jordania zdołała wyeliminować w półfinale Koreę Południową, co było jedną z większych sensacji ostatnich lat, biorąc pod uwagę azjatyckie rozgrywki. Takich sensacji z pewnością będzie jeszcze więcej. Tylko w Azji w grze o awans wciąż pozostają między innymi Indonezja, Zjednoczone Emiraty Arabskie, wspomniani wcześniej Irak i Oman, czy chociażby reprezentacja Palestyny. W Afryce w grze wciąż pozostają takie reprezentacje jak Burkina Faso, Demokratyczna Republika Konga, Sudan, Komory czy Mozambik. Duży potencjał na niespodziewanego debiutanta jest także w północnoamerykańskiej federacji. W związku z organizacją mundialu przez USA, Meksyk i Kanadę, reszcie rywali odpadli w zasadzie najgroźniejsi konkurenci. Tamta odsłona eliminacji ma jednak jeszcze przed sobą decydującą rundę, przez co trudno oszacować, jakie rozstrzygnięcia finalnie zapadną.