Kibice Vasco de Gama i Atletico Paranaense stoczyli prawdziwą bitwę. Policji nie było na stadionie, a bezpieczeństwo miała zagwarantować firma ochroniarska. Na zdjęciach telewizyjnych widać jednak wyraźnie, że fani obu drużyn nie byli oddzieleni. W pewnym momencie grupa około 20 kibiców Paranaense bezlitośnie kopała leżącego na ziemi mężczyznę. W podobny sposób potraktowali pseudokibice Vasco jednego z fanów Paranaense. Na ujęciach telewizyjnych można zobaczyć, że został pobity do nieprzytomności.Sytuacja na stadionie została dopiero opanowana po wkroczeniu policji, która użyła gazu łzawiącego i broni gładkolufowej. Na boisku wylądował policyjny helikopter. Jeden z rannych został przetransportowany do szpitala. Według brazylijskich mediów, trzech kibiców w poważnym stanie zostało hospitalizowanych, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.Dla Brazylii, która w przyszłym roku będzie gospodarzem mundialu, to smutne wydarzenie. Bramkarz Vasco de Gama Alessandro powiedział: "Stadion nie jest bezpieczny".Mecz został wznowiony po godzinie przerwy. Atletico wygrało 5-1.