Wszystko zaczęło się od tego, że Niedzielan nie pojawił się na zgrupowaniu kadry w wyznaczonym terminie. U napastnika NEC klubowi lekarze stwierdzili kontuzję stawu skokowego i wydali zakaz treningów. Niedzielan jednak wsiadł w samochód i zameldował się w Herzlake, gdzie został poddany oględzinom przez reprezentacyjnego lekarza. Dr Jerzy Grzywocz stwierdził, że owszem napastnik nie jest do końca zdrowy, ale za kilka będzie mógł grać i na mecz z Anglią na pewno będzie gotowy. W środę rano Niedzielan znów pojechał do Nijmegen, gdzie w klubie czekał już faks z PZPN, w którym działacze proszą o zwolnienie Niedzielana na zgrupowania. Oficjele NEC zgodzili się, aby Andrzej wrócił do Niemiec, ale na odpowiedzialność PZPN. Wieczorem Niedzielan na własną rękę wyruszył znów do Herzlake. Jedno jest pewne, w meczu z Irlandią Północną były napastnik Groclinu nie zagra. Czy zdąży wykurować się na Anglię? Nasi lekarze twierdzą, że tak.