Prawo gry o Superpuchar Polski wywalczyła Jagiellonia Białystok, która sezon 2023/2024 zwieńczyła zdobyciem mistrzostwa kraju. Rywalem ekipy z Podlasia miała być Wisła Kraków, czyli triumfator ostatniej edycji Pucharu Polski. Spotkanie, podobnie jak w poprzednich latach (w ostatnim czasie wyjątkiem był "pandemiczny" rok 2020), miało zostać rozegrane w lipcu. Miało, ale zostało przełożone. PZPN pierwotnie wyznaczył datę meczu na 7 lipca, a termin proponowany przez federację akceptowała Wisła. Pomysł nie spodobał się jednak Jagiellonii Białystok, która ma być gospodarzem starcia, ponieważ już wcześniej na ten termin stadion zarezerwowali organizatorzy Kongresu Świadków Jehowy. Mistrzowie Polski zaproponowali, by mecz o trofeum rozegrano 14 lipca, jednak ten termin nie odpowiadał "Białej Gwieździe", ponieważ musiałaby zagrać spotkanie między dwoma starciami w eliminacjach Ligi Europy. Sytuacja stała się patowa, a z doniesień dziennikarza Krzysztofa Marciniaka przekazanych pod koniec czerwca wynikało, że starcie prawdopodobnie nie odbędzie się w tym roku. Podolski zagra w reprezentacji Polski? "Wszystko zmierza w odpowiednim kierunku" Zamieszanie wokół Superpucharu Polski. Zbigniew Boniek dobitnie Mamy drugą połowę października i wszystko wskazuje na to, że kibice na wyłonienie triumfatora Superpucharu Polski poczekają jeszcze kilka miesięcy, co stanowi poważną rysę na wizerunku PZPN, który jest organizatorem spotkania. Do zamieszania wokół meczu w "Prawdzie Futbolu" postanowił odnieść się Zbigniew Boniek. "Każdy kraj na świecie ma swój Superpuchar. Powinien on odbyć się na siedem, osiem dni przed rozpoczęciem sezonu i to nie jest żadnym problemem. Czytałem problemy Wisły Kraków i Jagiellonii i to jest śmieszne" - zaczął. Były prezes PZPN zauważył, że w Polsce wciąż myśli się kategoriami, że jeśli dany klub ma rozgrywać spotkania w odstępie kilku dni, to lepiej z jednego z nich zrezygnować. Później z ust Bońka padły słowa, które można odebrać jako przytyk w stronę PZPN. Były piłkarz zasugerował bowiem, że federacja kierowana przez Cezarego Kuleszę powinna wyznaczyć termin meczu i wręcz narzucić go Wiśle Kraków oraz Jagiellonii Białystok. "Trochę to pokazuje system zarządzania organizacją. Według mnie ktoś powinien się postawić i powiedzieć: Panowie, gramy w tym dniu Superpuchar Polski. Przeanalizowaliśmy wszystko, jesteście trzy dni po jednym meczu, cztery przed kolejnym, świat się nie zawali, więc gramy" - stwierdził. "Jeżeli chcemy się szanować, chcemy być wielcy, chcemy by prawa telewizyjne miały swoją wartość, to nie możemy mówić tylko o tym, jak trzeba mecze przekładać" - skwitował. Legia bez Maxiego Oyedele. Pomocnik reprezentacji Polski kontuzjowany