Ewa Pajor zaledwie kilkanaście miesięcy temu dołączyła do naszpikowanej gwiazdami FC Barcelona i już zdążyła zdobyć z nią dwa trofea na krajowym podwórku. Najważniejszy wydaje się jednak triumf w Champions League, o który piłkarki ze stolicy Katalonii powalczą w najbliższą sobotę z Arsenalem. Arena zmagań będzie wyjątkowa, bo panie zagrają na Estadio Jose Alvalade, a więc na domowym obiekcie Sportingu, świeżo upieczonych mistrzów Portugalii. Trybuny są w stanie pomieścić nawet 50 000 widzów i o takiej frekwencji w weekend marzy zapewne UEFA. Na parę dni przed pierwszym gwizdkiem organizatorzy najedli się sporej dawki strachu. Z obiektu zniknęło trofeum przeznaczone dla zwyciężczyń nadchodzącej konfrontacji. Zrobiło się ogromne zamieszanie, od razu zgłoszono kradzież na policję. A ta rozpoczęła poszukiwania przestępców. Nie trwały one stosunkowo długo. We wtorkowe popołudnie pojawiły się nowe, optymistyczne wieści w sprawie. Szaleństwo w Łodzi, bramkarz Manchesteru United o krok od Widzewa. To się dzieje Puchar Ligi Mistrzów kobiet skradziony w Lizbonie. Policja odzyskała trofeum po kilku dniach Funkcjonariusze zadanie wykonali wzorowo. Jak podaje dziennik "A Bola", puchar znajduje się już w bezpiecznych rękach i niebawem zostanie ponownie przekazany UEFA. "W toku śledztwa udało nam się ustalić personalia 13 osób podejrzanych o kradzież" - czytamy w komunikacie policji, który cytuje Polska Agencja Prasowa. Ekstraklasa traci czołowego strzelca. Transferowy hit, oficjalne potwierdzenie W jakich okolicznościach doszło do kradzieży? Według wstępnych przypuszczeń grupa zamaskowanych osób skorzystała z okazji podczas świętowania mistrzostwa Portugalii przez Sporting. Poza pucharem w ich rękach znalazło się kilka cennych rzeczy. Jakich dokładnie? Tego nie wiadomo. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i kibice mogą skupić się na emocjach stricte sportowych. Początek najważniejszego spotkania w europejskim futbolu kobiet w sobotę o godzinie 18:00. O wyniku poinformujemy na łamach Interia Sport.