Wczoraj na koncie Casillasa pojawił się wpis, w którym bramkarz prosi fanów o uszanowanie faktu, że jest gejem. Na tego twitta odpisał mu Carles Puyol, który stwierdził, że "to najlepszy moment, by powiedzieć co było między nami". Po niespełna godzinie wpisy znikły z obu kont. Casillas opublikował oświadczenie, w którym napisał, że wpis był wynikiem ataku hakerów. Jak się okazuje, hakerzy najwyraźniej ominęli konto Puyola, który wprost przyznał się do błędu i przeprosił za swój wpis. - Popełniłem błąd. Przepraszam za nieudolny żart, który nie miał złych intencji, ale był nie na miejscu. Rozumiem, że mogło to urazić czyjeś uczucia. Szacunek i wsparcie dla społeczności LGBTIQA+ - możemy przeczytać na profilu byłego wybitnego stopera Barcelony i reprezentacji Hiszpanii. Hiszpanie krytykują Casillasa i Puyola za żarty z LGBT Na obu piłkarzy zdążyła jednak spaść już spora krytyka za swoją lekkomyślność w publikowanych wpisach. Jedną z bardzo zawiedzionych osób jest Josh Cavallo, pierwszy zawodowy piłkarz w historii Australii, który dokonał coming outu. - Żarty Ikera Casillasa i Carlesa Puyola były bardzo rozczarowujące. Coming out to zawsze część trudnej podróży, jaką musi przejść osoba z grona LGBTQ+. Widząc, jak moje wzorce i legendy piłki nożnej śmieją się z tego czuję spory braku szacunku - napisał w swoich mediach społecznościowych piłkarz. Casillasowi dostało się od hiszpańskiej Wyższej Rady Sportu, która wprost skrytykowała i stwierdziła, że ten wpis pokazuje, jak dużo zostało jeszcze do zrobienia w kwestii postępu, edukacji i podnoszenia świadomości w temacie mniejszości seksualnych. Hiszpańska prasa jest też przekonana, że wpis wcale nie był efektem jakiegoś hakerskiego ataku, tylko dosyć lekkomyślną próbą odgryzienia się mediom, które sporo piszą na temat jego domniemanych romansów.