29-letni Elano był najlepszym piłkarzem w pierwszym spotkaniu Brazylii w MŚ z Koreą Północną (2-1). Najpierw świetnie wypatrzył Maicona w polu karnym, a ten prawie z zerowego kąta trafił do bramki tuż przy słupku, a następnie sam wpisał się na listę strzelców po podaniu Robinho. Marzenia małego Elano o wielkim futbolu mógł pokrzyżować poważny wypadek - na jego nogę spadła ciężka skrzynka z pomarańczami. Upór i konsekwencja nie pozwoliły na rezygnację z planów i pozwoliły na wywalczenie miejsca w podstawowym składzie Brazylii. W 47 spotkaniach zdobył dla Canarinhos siedem goli. "Piłka nożna była drogą do finansowego wsparcia rodziców. Chciałem dać im nowe życie. Nie czuję się gwiazdą. Zawsze gram dla drużyny, reprezentację czy klub traktuję tak samo. Nie martwię się nigdy i nie myślę, czy wychodzę w podstawowym składzie czy z ławki rezerwowych. Najważniejsze to być cząstką zwycięskiego zespołu" - powiedział Elano.