KGHM Zagłębie zostało zdegradowane przez PZPN z ekstraklasy za udział w tzw. aferze korupcyjnej. Władze klubu odwołały się od tej decyzji, bowiem wcześniej Trybunał z powodu przedawnienia czynów uchylił karę degradacji nałożoną przez PZPN na Widzew Łódź. - Z tego co wiemy ostatni czyn związany z działalnością korupcyjną Widzewa miał miejsce 11 maja 2005, a Zagłębia - 2 czerwca 2004 r. Czyli skutek przedawnienia powinien nastąpić zdecydowanie wcześniej niż w przypadku Widzewa - argumentował adwokat. Według Broniszewskiego, Zagłębie prawdopodobnie odwoła się do Sadu Najwyższego. "Niewątpliwie są podstawy do wniesienia przez klub skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego - powiedział. - Zgodnie z ustawą o sporcie kwalifikowanym orzeczenia Trybunału są ostateczne i należy je wykonywać. Tego nie zrobił PZPN przed dwoma tygodniami, podejmując bezprawną uchwałę o wstrzymaniu rozgrywek. Natomiast Zagłębie będzie to orzeczenie honorować i w najbliższej kolejce zagra w pierwszej lidze" - stwierdził. - Środowe orzeczenie to zwrot po sprawie Widzewa. Trybunał odniósł się do przepisów FIFA, a o całej decyzji w pierwszej kolejności zadecydowała kwestia słuszności, a nie litera prawa - ocenił mecenas Broniszewski.