Zagłębie Lubin nie rozgrywa dobrego sezonu i jest to naprawdę łagodne określenie. Sezon na ławce trenerskiej drużyny z Lubina rozpoczynał były selekcjoner reprezentacji Polski, a więc Waldemar Fornalik. Jego praca w zespole Zagłębia skończyła się jednak bardzo szybko, bo już w ostatnim tygodniu września. W miejsce Fornalika zatrudniony został z kolei inny człowiek związany z naszą kadrą, ale tym razem tą młodzieżową. Hansi Flick nie zgodził się na warunki FC Barcelona. Niemiec postawił weto Fornalika zastąpił bowiem Marcin Włodarski, który miał wprowadzić do Zagłębia tę przepiękną piłkę, którą oglądaliśmy w prowadzonej przez niego reprezentacji Polski do lat 17. Nie udało się. Po niespełna sześciu miesiącach Włodarski został zwolniony za niezadowalające wyniki. W jego miejsce przyszedł Leszek Ojrzyński, który ma uratować sezon i utrzymanie w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Zagłębie wygrało z Górnikiem. Cenne trzy punkty Takich problemów zdecydowanie nie ma Górnik Zabrze, w którym to panuje swoista sielanka związana z naprawdę dobrymi wynikami, ale także spokojem w kontekście trenera. Tym do końca sezonu ma bowiem być Jan Urban. Zrelaksowany Górnik bez żadnych obciążeń przyjechał do Lubina, aby tam rozegrać swój mecz 28. kolejki ligowej. Za faworytów trzeba było więc uznawać gości. Ci z oczekiwań kibiców zaczęli się wywiązywać naprawdę szybko, bo już w 14. minucie rywalizacji. Skrzydłem z piłką popędził 17-letni Dominik Sarapata. Piłkarz Górnika dośrodkował płasko, po ziemi, idealnie do nogi Yosuke Furukawy, a ten strzałem z dystansu otworzył wynik rywalizacji. Górnik miał jeszcze kilka szans, ale żadna z nich nie zakończyła się golem, a przy liczbie pięciu celnych strzałów na bramkę gospodarzy, któraś z prób mogła okazać się skuteczna. Zagłębie zaś praktycznie nie zagroziło bramce gości. To przełożyło się na prowadzenie Górnika 1:0 po 45 minutach. Lewandowski poza czołową piątką. Niewiarygodne, co wymyślili Anglicy Druga część rywalizacji rozpoczęła się od bardzo mocnego akcentu ze strony Zagłębia. W 52. minucie gospodarze doprowadzili bowiem do wyrównania, a konkretnie zrobił to Aleks Ławniczak, który wykorzystał dogranie Damiana Dąbrowskiego z rzutu rożnego. To nie był koniec dobrej passy gospodarzy. W 71. minucie dostali oni bowiem rzut karny po faulu Majchrowicza na Wdowiaka. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Tomasz Pieńko i stały fragment gry wykorzystał. Ten karny był podsumowaniem naprawdę dobrej drugiej połowy w wykonaniu gospodarzy, która doprowadziła nie tylko do odrobienia strat z pierwszej części rywalizacji, ale także wygrania tego meczu i zdobycia bardzo cennych trzech oczek, które mogą dać dużo spokoju. Teraz Zagłębie ma 29 punktów, ostatni z aktualnych "spadkowiczów", a więc Stal Mielec ma ich 24.