"Nasza zawodniczka Florijana Ismaili zaginęła w sobotnie popołudnie. Policja kontynuuje poszukiwania" - poinformował w sobotę klub BSC Young Boys, dla którego grała Ismaili. We wtorek potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Piłkarka utonęła we włoskim jeziorze Como, gdzie spędzała wakacje. Ciało 24-letniej piłkarki zostało znalezione na głębokości 204 metrów, trzy dni po zaginięciu. Według włoskiej gazety "Corriere della Sera" Ismaili ze znajomymi wynajęła nadmuchiwaną łódź w pobliżu miejscowości Musso. Później wskoczyła do wody w jeziorze Como i już nie wypłynęła. Miejscowa straż pożarna szukała piłkarki za pomocną pojazdów wodnych, które mogły przeszukać głębokość 200 metrów. Od niedzieli do poszukiwań dołączyli także nurkowie. 24-letnia Ismaili była kapitanem żeńskiej drużyny BSC Young Berno. Występowała także w reprezentacji Szwajcarii. "Jestem głęboko zszokowany śmiercią Florijany Ismaili. Moja rodzina i ja chcemy przekazać kondolencje jej rodzinie i bliskim" - napisał na Twitterze reprezentant Szwajcarii i zwycięzca Ligi Mistrzów z Liverpoolem Xherdan Shaqiri.