Jakub Moder zakończył już najkoszmarniejszy okres w swoim życiu. Środkowy pomocnik reprezentacji Polski nie pamięta już o potwornej kontuzji, która sprawiła, że musiał odpocząć od piłki przez półtora roku. Mowa rzecz jasna o zerwaniu więzadeł krzyżowych, którego Moder doznał na samym początku kwietnia 2022 roku. Niedawno minęły dokładnie dwa lata od momentu, gdy nasz pomocnik musiał zrobić sobie ten przymusowy rozbrat z uprawianiem tego sportu. Wojciech Szczęsny postawił "weto". Wyraźny sprzeciw wobec fanów 25-latek w Brighton do gry po kontuzji był wprowadzany bardzo ostrożnie. Roberto de Zerbi od początku powtarzał, że nie można nic w tej sytuacji przyspieszać i tego się trzymał. Dopiero w marcu Moder pierwszy raz od kontuzji rozpoczął mecz w pierwszym składzie, a kilka tygodni później włoski trener desygnował naszego kadrowicza do gry od pierwszych minut w hitowym starciu z Liverpoolem i Moder zagrał prawie cały mecz, po którym został bardzo mocno pochwalony przez trenera. Jakub Moder w formie. Anglicy zachwyceni Polakiem Kolejną szansę Polak dostał tydzień później w kolejnym hicie - z Arsenalem. W tym zagrał nieco gorzej, ale wydaje się, że te dwa występy są potwierdzeniem zaufania u szkoleniowca Brighton i z tego trzeba się cieszyć. Także angielscy eksperci doceniają to, w jaki sposób Moder wrócił na murawę i chwalą Polaka. - Wygląda na sprawnego i silnego, a trener Roberto De Zerbi stwierdził, że będzie kluczowy. Został postawiony w trudnej sytuacji w meczu z Nottingham Forest - drużyna gospodarzy zdobyła bramkę, a Lewis Dunk został wyrzucony z boiska. Brighton prowadziło 3:2 i było pod dużą presją, a jednak trener wykazał wielką wiarę w Modera, który potem miał szczęście, że też nie dostał czerwonej kartki. Okazał się jednak przydatną opcją na pozycji "dziesiątki", choć nie jest to jego nominalne miejsce na boisku. Okazał się ważny między innymi w meczu z Liverpoolem, gdyż uniemożliwiał rozpoczynanie akcji od obrony przez Virgila van Dijka - powiedział w rozmowie z "TVP Sport" Brian Owen, dziennikarz "The Argus". A jednak, Lewandowski nagle oznajmia ws. końca kariery i Barcelony. "To nie jest jeszcze ten moment" - Wygląda na tego samego zawodnika, co wcześniej. Po prostu musi rozgrywać więcej meczów. Jedną rzeczą na jego korzyść jest to, że Roberto De Zerbi postrzega go bardziej jako zawodnika centralnej strefy. Graham Potter często ustawiał go szeroko, nawet jako skrzydłowego. De Zerbi widzi go jako "szóstkę", "ósemkę" albo "dziesiątkę". Rzeczą, która się nie zmieniła, jest to, że musi strzelić kilka goli. Mówiliśmy tak o nim również przed kontuzją - dodał dziennikarz. - Miałem wątpliwości, czy u Roberto De Zerbiego się wkomponuje, ale wygląda na to, że zaimponował trenerowi. Jakub Moder ma także dobrą osobowość, świetne nastawienie i dobrze się z nim rozmawia. Potrafi sobie poradzić z tempem i atletyzmem w Premier League, a to często bywa problemem dla zawodników pochodzących z innych krajów - zakończył Owen, podsumowując to, że Moder jest faktycznie gotowy do tego, aby grać w Premier League. W tym sezonie łącznie w barwach Brighton zagrał w 16 meczach, aż 12 razy w Premier League.