Pod wodzą Zaccheroniego "Nerazzuri" nie dość, że odpadli z Ligi Mistrzów, to na początku 2004 roku stracili sporo punktów w Serie A i praktycznie nie liczą się już w walce o "scudetto". Jakby tego było mało, po ostatnich ligowych porażkach Inter spadł na 6. miejce w tabeli i do czwartego w klasyfikacji Lazio traci cztery punkty. - Nie mam zamiaru zrezygnować. Co najwyżej koniec swojej pracy widzę jak zakończy się sezon. Nie mam żadnego alibi, pomimo tych wszystkich kontuzji, które nas nie omijają. Mamy takich piłkarzy, że powinniśmy wygrać u siebie z Brescią (Inter przegrał na San Siro 1:3 - przyp. red.). To jest najgorszy okres w mojej karierze, ale nie poddam się. Walczymy dalej - stwierdził Zaccheroni.