"Biało-Czerwone" miały szansę na to, by wystąpić na Euro 2025... bez rozegrania ani jednego spotkania eliminacyjnego, bowiem Polska swego czasu walczyła o to, by zostać gospodarzem całej imprezy. Ostatecznie mistrzostwa zostaną zorganizowane jednak w Szwajcarii, a piłkarkom Niny Patalon nie pozostało nic innego, jak podejść do kwalifikacji. Reprezentantki Polski trafiły do grupy IV dywizji A, w której znalazły się wespół z Niemkami, Austriaczkami oraz Islandkami. Walkę o grę na czempionacie "Starego Kontynentu" rozpoczęły one od potyczki z ostatnimi z wymienionych oponentek. Pierwszy gwizdek na stadionie Kópavogur rozbrzmiał w piątek dokładnie o godz. 18.45. Przyszłość Szczęsnego wisi na włosku. Sprytny plan Juventusu El. Euro 2025. Islandia - Polska. Przebieg i wynik meczu Spotkanie rozpoczęło się od dużej presji ze strony Islandek - do interwencji zmuszona była m.in. Sylwia Matysik, natomiast na całe szczęście dla Polek gospodynie nie zdołały poważnie zagrozić bramce bronionej przez Kingę Szemik. Gra bardzo prędko zaczęła być "szarpana" brakowało długich wymian piłek, natomiast obie strony miały w pierwszej połowie swoje niezłe szanse. Dla piłkarek Patalon pierwsza dobra nadeszła w 5. minucie, kiedy to do ofensywy ruszyły Pajor oraz Kamczyk, skutecznie zatrzymane jednak przez Viggosdottir. Dużo ciekawsze były przy tym próby Ewy Pajor z 12. minuty - po zagraniu od Padilli-Bidas napastniczka uderzyła jednak najpierw w bramkarkę, a potem przy dobitce trafiła w poprzeczkę. Swoje szanse miały jednak też i gospodynie - np. niedługo po wspomnianej akcji naszej liderki Jonsdottir urwała się obronie Polek, strzelając jednak na szczęście poza światło bramki. Drużyna przyjezdna miała jeszcze chociażby dwie dogodne sytuacje w okolicach 35. minuty - z dystansu uderzała dwukrotnie Grabowska, dwukrotnie jednak nie zdołała wpisać się na listę strzelczyń. Jakiś czas później nastąpiła katastrofa dla "Biało-Czerwonych" i te dwa niedoszłe gole mogły zaboleć tym bardziej. W 42. minucie futbolówka trafiła w pole karne do Nielsdottir, która kopnęła ją w taki sposób, że ta odbiła się od murawy, potem od głowy interweniującej Mesjasz i... wpadła do siatki obok Szemik. Dosłownie minutę potem z kolei Jonsdottir zagrała w "szesnastkę" do nieupilnowanej Zomers, a ta bez trudu z główki po raz kolejny pokonała polską bramkarkę. Tym samym gościnie schodziły na przerwę do szatni przy wyniku 0:2, choć przed końcówką połowy nie prezentowały się na murawie źle. W drugiej odsłonie niezmiennie bardzo aktywna była Jonsdottir, która m.in. oddała groźny, ale niecelny strzał w 52. minucie. Niedługo potem dogodną okazję do strzelenia gola kontaktowego mogła mieć Pajor, ale... wypuściła sobie po przyjęciu piłkę zbyt mocno. Potem Islandia zaczęła nieco "zaciskać pętle" - na szczęście obrona "Biało-Czerwonych" w porę reagowała. Do czasu jednak. W 66. minucie Jonsdottir dopięła w końcu swego - dostała piłkę w polu karnym i kompletnie zwiodła Woś, która była tuż przy niej. Skrzydłowa oddała strzał przy ziemi i pokonała Szemik. Było 3:0. Polki miały jeszcze swoje szansę (m.in. pod postacią kolejnych prób Pajor, Padilli-Bidas czy Kamczyk już z 88. minuty), natomiast nie zdołały zmienić już wyniku spotkania. Wymiar "kary" dla nich też mógł być przy tym większy, chociażby po akcji z minuty 71. kiedy to Jonsdottir trafiła tuż obok słupka. Tym samym podopieczne Niny Patalon rozpoczęły eliminacje bez uszczknięcia chociażby punktu rywalkom. Należy liczyć na to, że po przegranej szybko się podniosą, a szansa ku temu nadarzy się niebawem. Górnikowi grozi upadek. Podolski nie przebierał w słowach. Nie mógł dłużej milczeć El. Euro 2025. Polki w kwietniu czeka jeszcze jeden ważny mecz W tym miesiącu Polki rozegrają jeszcze jedno spotkanie kwalifikacyjne, mierząc się 9 kwietnia na własnym terenie z Austrią - potem czekać je będzie dłuższa przerwa trwająca do przełomu maja i czerwca, kiedy to dwukrotnie zagrają z Niemkami. Pierwsza faza eliminacji zakończy się w lipcu 2024 roku - na Euro 2025 awansują bezpośrednio jedynie dwie pierwsze ekipy z grupy IV dywizji A, natomiast dwie pozostałe tak czy inaczej będą miały jeszcze przed sobą pewny udział w barażach. Same ME w Szwajcarii zostaną zainaugurowane 2 lipca przyszłego roku.