W piątek młodzi Polacy pokonali w Bielsku-Białej Anglię 2:0. Dzień wcześniej Czesi ulegli Portugalii 0:3. Nasi południowi sąsiedzi do tej pory najsłabiej punktowali w tej edycji Turnieju Ośmiu Narodów. Jeden mecz przegrali, jeden zremisowali i cztery przegrali. Polacy mają ryzykować Piłkarze trenera Miłosza Stępińskiego zdobyli do tej pory osiem punktów. Zwycięstwo z Czechami mogło im dać awans na pierwsze miejsce w tabeli. Tyle że nie tylko o wyniki chodzi w kadrze do lat 20. To przede wszystkim zaplecze dla reprezentacji U-21, która wciąż się liczy w walce o awans na mistrzostwa Europy. Selekcjoner podkreśla, że najważniejsze dla jego zawodników, to gra piłką, a nie wybijanie jej na oślep. Wysokie podchodzenie pod rywali, podejmowanie ryzyka i tzw. proaktywna postawa. I tego jego podopiecznym nie można odmówić. Początek meczu należał do biało-czerwonych, którzy wykonywali trzy rzuty rożne z rzędu, ale zabrakło dokładnego podania. W 15 minucie z linii pola karnego strzelił Arkadiusz Pyrka, ale jeden z rywali zdążył zablokować uderzenie. Jeden błąd, ale kosztowny Polacy grali szybko, z pierwszej piłki, ale wszystko szło dobrze do pola karnego. Tam już czekała czeska obrona i interweniowała skutecznie. Polscy defensorzy pozwalali rywalom na jeszcze mniej. Przez 29 minut Czesi nie byli w stanie oddać nawet strzału. A jak im się raz udało, to od razu padła bramka. Błąd popełnił Kryspin Szcześniak. David Pech pobiegł prawą stroną, dośrodkował w pole karne, a Marek Icha kopnął z pierwszej piłki i nie dał szans Kacprowi Bieszczadowi. Polacy zostali w szatni Polacy ustawili się pod polem karnym Czechów i próbowali odbierać futbolówke. Mogli szybko odpowiedzieć, ale strzał Mateusza Żukowskiego przeleciał nad bramką. Próbował Łukasz Łakomy, ale też uderzył niecelnie. Mieli przewagę, ale nie potrafili jej wykorzystać. Po zmianie stron Polacy chyba jeszcze nie wyszli z szatni, bo Czesi przejęli piłkę, tym razem Icha zagrywał do Pecha, ale ten nie sięgnął piłki. Po chwili mocno uderzył Martin Suchomel, ale tuż obok słupka. Trener Stępiński wymienił ponad połowę drużyny, ale zmiennicy nie byli w stanie przejąć inicjatywy. To gospodarze byli groźniejsi i po rzucie rożnym Filip Firbacher z bliska strzelił na 2:0. W drugiej połowie Czesi grali znacznie lepiej i mieli kolejne okazje - m. in. Wojtech Novak trafił w słupek. Dopiero w 78 minucie biało-czerowni byli blisko gola. Po strzale Fryderyka Gerbowskiego świetnie zachował się jednak bramkarz Czechów. Czechy U-20 - Polska U-20 2-0 (1-0) Bramki: Icha (30.), Firbacher (61.). Czechy: Stejskal - Kozeluh (63. Jaron), Donat, Vlcek, Suchomel - Pech (90. Matys), Kristan (80. Pudhorocky), Icha (80 Jonas), Ritter (62 Novak), Sigut (46. Kozak; 90. Silhart) - Firbacher (62. Svoboda). Polska: Bieszczad (46. Tobiasz) - Paluszek (46. Szymański), Łopata, Szcześniak (66. Tkocz) - Żukowski, Struski (46. Kałuziński), Łakomy (76. Bieroński), Pyrka (46. Szymczak), Piła (46. Kobacki), Gołębiowski (46. Iskra; 83. Talar) - Zjawiński (66. Gerbowski). AK