Bardzo pechowo dla Neymara potoczył się ostatni mecz eliminacji do mistrzostw świata. Brazylijczycy udanie weszli w turniej i po trzech spotkaniach na koncie mieli już siedem punktów. W poprzedniej kolejce zanotowali wpadkę i zremisowali z Wenezuelą 1:1, jednak kibice o losy awansu na mundial absolutnie się nie martwią. Wydarzenia z ostatniego spotkania mogą to jednak zmienić. W 4. kolejce Brazylijczycy mierzyli się na wyjeździe z Urugwajem, który miał za sobą kilka chimerycznych spotkań. "Urusi" od pierwszych minut narzucili swoje warunki i objęli prowadzenie przed przerwą. Trafienie zanotował wówczas Darwin Nunez, który wykorzystał dogranie od Maximiliano Araujo. Niestety jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy boisko opuścić musiał Neymar. Fatalna kontuzja Neymara. Wiele miesięcy przerwy od gry Gwiazdor został w jednej z akcji wytrącony w biegu przez rywala i niefortunnie zahaczył stopą o murawę. Już w trakcie upadku jego grymas na twarzy sugerował, że doszło do poważnego urazu. Neymar nie był w stanie opuścić boiska samodzielnie, medycy musieli przetransportować go na noszach. Diagnoza była brutalna - zerwane więzadło krzyżowe i uszkodzona łękotka. W mediach mówi się aż o dziewięciu miesiącach przerwy dla 31-latka. Brazylijczyk po feralnym spotkaniu opublikował w mediach społecznościowych wzruszający wpis. Wyraził w nim smutek i zaapelował o wsparcie. Zaledwie kilka miesięcy wcześniej Neymar zmagał się z urazem kostki, która wymagała przejścia operacji. Jest to zatem kolejna poważna kontuzja w karierze Brazylijczyka. To ogromny cios zarówno dla reprezentacji Brazylii, jak również Al Hilal, który zakontraktował go w sierpniu tego roku.