To historia, która może wydawać się nierealna. Być może nawet nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie Jonas Baer-Hoffmann - Sekretarz Generalny FIFPro (Międzynarodowej Federacji Piłkarzy Zawodowych) - który zaapelował, by FIFA przyjrzała się tej sprawie. Została ona także opisana szerzej przez FIFPro. Reprezentantki Demokratycznej Republiki Konga miały mierzyć się w Kinszasie z rówieśniczkami z Kamerunu w eliminacjach do mundialu do lat 20. Młodzieżowe reprezentantki Demokratycznej Republiki Konga spały na ulicy Gospodynie chciały dobrze przygotować się do tego meczu. Sęk w tym, że... nie mogły wejść na stadion! Miejscowa federacja nie zdołała bowiem zarezerwować obiektu. Wobec tego zawodniczki musiały trenować na ruchliwej ulicy. To jednak nie koniec zaniedbań ze strony działaczy z Demokratycznej Republiki Konga. Nie zapłacili oni bowiem także za nocleg w hotelu, przez co zawodniczki zostały z niego wyrzucone i musiały spać na zewnątrz. - To niedopuszczalne - skwitowała całą sprawę FIFPro. Niewykluczone, że piłkarki z Demokratycznej Republiki Konga doczekają się interwencji ze strony przedstawicieli FIFA. W dwumeczu przegrały z rywalkami z Kamerunu 0-9. W tym wypadku nie wynik spotkania jest jednak najważniejszy. TB