Mecz z Czechami był spotkaniem ostatniej, dość wątłej, szansy na to, by przedłużyć nasze nadzieje awansu na Euro 2024. Nawet zwycięstwo nie dawało pewności, ale pozwalało łudzić się, że jeszcze może się udać. Ostatecznie jednak podopieczni Michał Probierza zremisowali to spotkanie 1:1 i po końcowym gwizdku na Stadionie Narodowym w Warszawie już wiedzieliśmy, że zostały nam tylko baraże. Wygląda jednak na to, że uda nam się uniknąć w nich najgroźniejszych rywali, bo ci zwyczajnie zapewnili sobie już awans na Euro. Została jedna poważna niewiadoma, która rozstrzygnie się po meczu Włochy - Ukraina. Kuriozalne tłumaczenia PZPN po zarzutach od dziennikarzy Kolejne ekipy z awansem, znakomite wieści dla Polaków W sobotnie popołudnie Polacy odpoczywali, ale o awans na Euro walczono w kilku innych grupach. I część rozstrzygnięć ułożyła się dla nas bardzo korzystnie. Czysto teoretycznie w barażach wciąż mogli zagrać Szwajcarzy, ale tylko kataklizm mógłby sprawić, że ich droga na mistrzostwa Europy się wydłuży. Helweci nie zamierzali jednak zostawiać niczego przypadkowi i zremisowali na swoim boisku z Kosowem 1:1, pieczętując awans obok Rumunii, która pokonała Izrael. W podobnej sytuacji byli Holendrzy, którzy z jednej strony musieli oglądać się za plecy, bo wciąż mogli wyprzedzić ich Grecy, ale zawodnicy z Hellady mieli przed sobą mecz z Francją, a drużyna "Oranje" podejmowała słabo spisujących się w tych eliminacjach Irlandczyków. I choć gospodarze nie grali porywająco, to gol z 12. minuty Wouta Weghorsta dał im trzy punkty i bilety na Euro. Te wyniki sprawiają, że tak naprawdę jeszcze tylko dwie drużyny, które uplasowały się wyżej w rozgrywkach Ligi Narodów, nie są pewne awansu na Euro. Przy czym patrząc realnie tylko jedna jest na poważnie "zagrożona" barażami. Zapadła decyzja ws. występu kadrowicza. Pesymistyczne wieści Jedna poważna niewiadoma. Czy uda się uniknąć Włochów? Jak wyglądają sprawy awansu na Euro? Gospodarz plus 20 reprezentacji z awansem bezpośrednim zajmują w sumie 21 miejsc na Euro 2024. Pozostałe trzy miejsca można wywalczyć w barażach, nazywanych też przez UEFA rundą play-off. Baraże są podzielone na ścieżkę A, ścieżkę B i ścieżkę C - w każdej ścieżce powalczą cztery reprezentacje. Z każdej ścieżki awansuje tylko zwycięzca, czyli w sumie z barażów awansują na Euro 2024 ostatnie trzy zespoły. Z Dywizji A, w której grali Polacy, praktycznie wszystkie ekipy, które plasowały się wyżej od nas, zapewniły sobie już awans. Pewni tego nadal nie mogą być Chorwaci, ale po wykorzystaniu potknięciu Walii są już o krok od awansu, który pozwoliłby nam uniknąć spotkania się w barażach z wicemistrzami świata. Zostają Włosi, którzy w walce o awans spotkają się w bezpośrednim starciu z Ukrainą. Remis da im awans, a co za tym idzie, unikną baraży. Wtedy "Biało-Czerwoni" na swojej drodze mieliby Estonię, Walię i Ukrainę, Finlandię lub Islandię. A to już ekipy, które wydają się w zasięgu reprezentacji prowadzonej przez Michała Probierza. Znacznie bardziej niż Włochy czy Chorwacja.