Legia Warszawa po roku przerwy ma szansę wrócić do występowania na europejskiej arenie. Tym razem zespół dowodzony przez Kostę Runjaicia o walce w Lidze Europy może jedynie pomarzyć, ale potencjalna gra w fazie grupowej też wstydem na pewno nie będzie. Trzeba uczciwie przyznać, że wicemistrzowie Polski mogli trafić na znaczenie trudniejszych rywali w drodze do fazy grupowej tych rozgrywek. Ta wiadomość wstrząsnęła Realem Madryt. Możliwy wielki powrót W pierwszej rundzie legioniści mieli wolny los. Następnie na kolejnym, a dla siebie, pierwszym, etapie eliminacji trafili na kazachski zespół Odrabasy. Wiadomo, że każdego rywala trzeba szanować, a wyjazd do Kazachstanu nigdy przyjemny nie jest, ale zdecydowanym faworytem tego dwumeczu była Legia, która z tego miana się wywiązała, choć nie bez kłopotów. Fernando Santos z bliska oglądał mecz Legia - Austria Wiedeń W trzeciej rundzie na zespół ze stolicy Polski czekał już rywal o klasę wyższy, ale wciąż można było realnie myśleć, że Legia ten zespół zdoła pokonać. Mowa oczywiście o Austrii Wiedeń, która w poprzednim sezonie nie była w stanie wygrać z Lechem Poznań. Tu znów Legię trzeba było traktować, jako faworyta, a zaliczkę należało wypracować na własnym stadionie w Warszawie. To właśnie przy Łazienkowskiej odbywał się bowiem pierwszy pojedynek między tymi ekipami. Piłkarze wicemistrza Polski niewątpliwie liczyli na doping swoich fanów, którzy jak na razie w tym sezonie spisują się lepiej niż wzorowo. Nie inaczej było także w czwartkowy wieczór. Kibice Legii ponownie wykupili cały stadion, a ich doping słychać było prawdopodobnie na Stadionie Narodowym. Kryzysowe wieści w sprawie Haalanda! To wszystko w przeddzień startu ligi Pośród fanów, którzy przybyli na to widowisko do Warszawy znalazło się miejsce dla jednego o wyjątkowo mocnym nazwisku. Mowa rzecz jasna o Fernando Santosie, który zapowiedział swoją obecność w stolicy i faktycznie oglądał to spotkanie z wysokości trybuny VIP-owskiej. Można się jedynie domyślać, którego z potencjalnych kadrowiczów oglądał dziś Portugalczyk, który zakończył swój urlop. Najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski zbliża się wielkimi krokami. Kadrowicze swoje mecze w koszulce z orzełkiem na piersi rozegrają już na początku września.