O końcowym wyniku zaważyła głównie absencja Marka Saganowskiego, którego brak w kadrze Legii jest poważnym osłabieniem. Wisła ma lepszą pomoc i atak. Legia ma solidniejszą obronę, a bramkarzy oceniliśmy na podobnym poziomie. Bramkarze Radosław Majdan kontra Artur Boruc. Większym doświadczeniem dysponuje Majdan. Golkiper Wisły jest ograny w lidze (178 spotkań), ma na swoim koncie występy w reprezentacji Polski oraz pobyt za granicą (Izrael i Turcja). Powrót do kraju jak na razie nie jest dla niego zbytnio udany, bo w pięciu meczach wpuścił aż 7 bramek, z czego 4 w Płocku w zremisowanym przez Wisłę meczu 4:4. Boruc został w Legii rzucony na głęboką wodę po odejściu Radostina Stanewa. Wielu fachowców widzi w nim przyszłego reprezentanta Polski, a on sam z meczu na mecz potwierdza, że został obdarzony wielkim talentem. Wiosną Boruc wpuścił tylko trzy bramki, a wiele razy świetnymi interwencjami ratował Legii punkty. Słabą stroną obu bramkarzy jest gra na przedpolu. Borucowi dwie bramki po rzutach rożnych strzeliła słaba Polonia, a Majdan niepewnymi wyjściami z bramki spowodował utratę goli w Płocku. Na linii obaj prezentują zbliżone możliwości, choć za Borucem przemawia młodość, a co za tym idzie lepszy refleks. Ocena - remis Obrona Logiczne jest, że lepsza defensywa traci mniej bramek, a tych straciła mniej Legia. Profesor Jacek Zieliński i zadziorny Marek Jóźwiak to filary obrony stołecznej jedenastki. Do tego dochodzi Dickson Choto i Tomasz Jarzębowski, który w Krakowie nie zagra z powodu kontuzji. Na kogo postawi Dariusz Kubicki? Może wystąpi Jacek Magiera, który jesienią pognębił wiślaków, strzelając im trzecią bramkę? W Wiśle tylko obsada prawego obrońcy nie podlega dyskusji, gdyż pozycja Marcina Baszczyńskiego jest niezagrożona. Na środku bloku defensywnego grało już czterech piłkarzy: Kłos, Głowacki, Jop i Kowalczyk. Nie było spotkania w tej rundzie, w której wymienieni zawodnicy nie popełniliby błędu. W tej formacji najbardziej widać brak zgrania wzmocnionej Wisły. Na lewej flance zagra z pewnością Nikola Mijajlovic, który pokazał, że świetnie włącza się do akcji ofensywnych, ale nie zawsze zdąży wrócić na swoją pozycję, co często kończy zagrożeniem pod bramką Majdana. Za Legią przemawia większe zgranie formacji defensywnej i para doświadczonych środkowych obrońców. Wiślacka defensywa to najsłabsze i najmniej zgrane ogniwo zespołu. Przewaga - Legia Pomoc Dwóch Sokołowskich, Surma i nieobliczalny Vuković to środkowa formacja Legii. Największe zagrożenie z tej czwórki stwarza Serb, który jednym podaniem do napastnika może zmienić losy meczu. "Vuko", któremu w czerwcu kończy się kontrakt, chce udowodnić nowym właścicielom, że warto go zostawić na przyszłość i dopisać jedno zero do nowego kontraktu. Wiele zagrożenia stwarza również Surma, którego strzały sprzed linii pola karnego często lądują w bramce rywali. Szymkowiak, Gorawski, Cantoro i Kalu Uche to pomocnicy, na których raczej postawi w sobotę Henryk Kasperczak. Ciekawym posunięciem trenera może okazać się umieszczenie na lewej stronie Gorawskiego, który przebojowością i techniką wielu rywalom uprzykrzał życie. W środku raczej zagrają Szymkowiak oraz Cantoro i obaj mają wiele zalet, ale i wiele wad. "Szymek" potrafił podać piłkę "na nos" napastnikowi, uderzyć z dystansu, ale z drugiej strony ma niewyparzoną buzię (pyskówki z sędziami) i szybko się zniechęca w razie niepowodzeń. Jest jeszcze Kalu Uche, który powoli wraca do formy sprzed roku. Nigeryjczyk ma świetną technikę, koszykarski wyskok do górnych piłek i ogromne serce do walki. Naszym zdaniem lekką przewagę w tej formacji ma Wisła. Przemawia za tym siła ofensywna i ciąg na bramkę wymienionych zawodników. Przewaga - Wisła Atak Żurawski - Frankowski kontra Włodarczyk - Wróblewski Jeżeli nie zagra Marek Saganowski to przewaga w tej formacji po stronie Wisły jest bezdyskusyjna. Żurawski i Frankowski strzelili w tym sezonie 24 bramki dla krakowian. Szczególne znaczenie dla gospodarzy ma "Żuraw", któremu pozostawienie metra wolnej przestrzeni kończy się w 90 procentach golem. "Franek" to typowy lis pola karnego, co pokazał w meczu w Płocku strzelając gola na wagę remisu. Pozostawienie go bez opieki często kończy się bramką. Piotr Włodarczyk bardzo szybko zaaklimatyzował się w drużynie Legii. To jego bramka zadecydowała o zwycięstwie nad Lechem i to głównie on trafia w meczach wyjazdowych. Wróblewski nie grał za wiele wiosną, więc trudno o jego formie cokolwiek powiedzieć. Wiadomo, że lubi strzelać bramki Wiśle i zapowiedział, że i tym raz coś ustrzeli. Przewaga - Wisła Wynik końcowy wg INTERIA.PL - 2:1 dla Wisły.