W sobotę, na kilkanaście godzin przed nadzwyczajnym zjazdem PZPN-u doszło do kolejnego spotkania władz związku z przedstawicielami rządu: ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim, ministrem spraw wewnętrznych i administracji Grzegorzem Schetyną i ministrem sportu Drzewieckim. I to właśnie wtedy ustalono, że zarząd Michała Listkiewicza poda się do dymisji, ale nie teraz, tylko we wrześniu, by zgodnie ze statutem PZPN-u przeprowadzić wybory noweych władz piłkarskich, a te muszą być poprzedzone wyborami w związkach okręgowych. - To, co żre polską piłkę trzeba zakończyć jak najszybciej - zaalarmował min. Drzewiecki i przypomniał, że w związku z korupcją w piłce zarzuty usłyszało już 118 osób, a w kręgu zainteresowań prokuratury wrocławskiej jest kilkadziesiąt kolejnych osób. Najgorsze jest to, że aż 29 klubów z I i II ligi jest zamieszanych w ustawianie meczów! - Ogrom zjawiska powoduje, że rząd premiera Donalda Tuska zrobi wszystko, żeby korupcję w polskiej piłce skończyć. Żeby każdego człowieka, który doprowadził do takiego stanu, odsunąć od sportu - dodawał Mirosław Drzewiecki. Szef resortu sportu ujawnił, że minister Ćwiąkalski podwoił obsadę prokuratury we Wrocławiu, żeby śledztwa w sprawie korupcji nabrały jeszcze większego tempa. - Z powagą i poszanowaniem prawa trzeba eliminować czarne owce z rodziny piłkarskiej - grzmiał Drzewiecki. Min. Ćwiąkalski zaproponował wydzielanie poszczególnych spraw, aby szybciej były zamykane. Na polecenie prokuratora krajowego wszyscy trenerzy, sędziowie i działacze piłkarscy, którzy usłyszeli zarzuty będą zawieszani w czynnościach służbowych, aby nie powtarzały się sytuacje takie jak ta z trenerem Dariuszem W., który prosto z aresztu pojechał na mecz Lechia - Polonia Warszawa i prowadził zespół gości. - Nie jestem tym, który uważa, że jak się stanie coś złego, to należy rodzinę zmienić - kontynuował Drzewiecki. - Prezes Listkiewicz powiedział nam wczoraj, że jeżeli ma być odnowa, to ta odnowa musi mieć nową twarz, więc on musi odejść. Drogi Michale bardzo liczymy na to, że w związku z Euro 2008 i nie tylko twój zarząd wykona wszystko, co należy z największą wolą i starannością, a także że zacznie uzdrawiać polską piłkę. Drzewiecki dodał też, że brak Listkiewicza na fotelu prezesa związku to za mało, aby wszystko się miało zmienić. - Mam nadzieję Za rok, za półtora polska piłka nożna będzie najczystsza w Europie nie kryje minister sportu. - Doping, Korupcja, rasizm i bandytyzm - to cztery zbrodnie, które niszczą polski sport - podkreślił minister. - Dopóki nie wypalimy ostatniego znanego przypadku korupcji gorącym żelazem, to będziemy winni zaniechania. Korupcja nie może się odradzać jak hydra. Korupcji nigdy więcej, bo ona nas zabije, zniszczy piłkę - przestrzegał Drzewiecki. Minister sportu zaapelował też do zarządu Listkiewicza: - Dotrzymajcie tego, na co się wczoraj umówiliśmy. Jeśli złożycie dymisję, to pokażecie ludziom, że nie jesteście przyspawani do tych stołków i że jesteście po jasnej stronie mocy. I że z wami przyjdzie nam czyścić polską piłkę - skończył Drzewiecki. Michał Białoński