W pierwszej turze wyborów lepszy okazał się Lula, który uzyskał ponad 48% głosów, niespełna pięć procent więcej od swojego rywala. 30 października odbędzie się decydujące głosowanie, po którym poznamy nowego szefa brazylijskiego państwa. Jaki związek z tymi wyborami ma Ronaldinho? Otóż Lula zapowiedział, że w przypadku zwycięstwa odtajni dokumenty aż 65 spraw umieszczonych przez Bolsonaro w sekcji tajemnicy państwowych. Jedną z nich ma być właśnie ta z udziałem byłego gwiazdora FC Barcelony. Brazylia. Jeśli Lula zostanie prezydentem, to może ujawnić tajemnicę Ronaldinho Na początku 2020 roku Ronaldinho, wraz ze swoim bratem Roberto, zostali przez paragwajskie władze zatrzymani w czasie przekraczania granicy, pod oskarżeniem przedstawiania sfałszowanych dokumentów. W efekcie obaj spędzili pół roku w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Asuncion. Pomógł dopiero Bolsonaro, który skontaktował się z paragwajskim MSZ i wynegocjował zwolnienie dwójki rodaków z więzienia i zmienienia kary na areszt domowy. Co ciekawe jednak, prezydent zdecydował się dokumentację z tych negocjacji umieścić właśnie we wspomnianej sekcji tajemnic państwowych. Przez taki zabieg dokumenty w teorii miałyby zostać odtajnione po 100 latach od zatajenia. W przypadku wygranej Luli może to nastąpić jednak zdecydowanie szybciej i być może wtedy poznamy kolejne fakty z tej zagadkowej sprawy zdobywcy Złotej Piłki z 2005 roku. Jeśli jednak zwycięży Bolsonaro, to prawda może ujrzeć światło dzienne dopiero w 2120 roku.