18 sierpnia bitwę o schedę po prezesie Zbigniewie Bońku stoczą Marek Koźmiński i Cezary Kulesza. Wiceprezesi PZPN od miesięcy prowadzą zakulisowe działania mające na celu przekonanie do ich kandydatur delegatów ze związków wojewódzkich i klubów. Kilka dni temu pojawił się zaskakujący pomysł, aby Koźmiński i Kulesza wzięli udział w debacie na antenie Telewizji Polskiej. Jak ustaliła Interia, w sobotę sztab Kuleszy miał jednak przekazać TVP, że ten z zaproszenia nie skorzysta. Debata w TVP? Koźmiński przyjął zaproszenie W tle niezbyt szczęśliwych dla Polaków mistrzostw Europy trwa przedwyborcza kampania Koźmińskiego i Kuleszy. Walka jest ostra, bo już 18 sierpnia swoje dziewięcioletnie rządy zakończy Boniek. Koźmiński oficjalnym kandydatem jest już ponad rok (od 19 lutego 2020 roku); Kulesza start ogłosił znacznie później, dopiero 4 czerwca, udzielając obszernego wywiadu m.in. Interii. Do tej pory kampanijne działania toczyły się za kulisami. Dopiero ogłoszenie się Kuleszy sprawiło, że dyskusja na temat nadchodzących wyborów rozgorzała w mediach. Koźmiński w mocnym wywiadzie dla portalu Weszlo zaczepił Kuleszę, deklarując chęć zmierzenia się z nim w publicznej dyskusji. Był to pomysł o tyle zaskakujący, że w przeszłości takie wydarzenie nie miało miejsca. Koncept spodobał się jednak na tyle, że oficjalną propozycję udziału w telewizyjnym show złożył kandydatom dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski, o czym na Twitterze poinformował m.in. Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej i jeden ze stronników Koźmińskiego. - Propozycja przyjęta - napisał wiceprezes PZPN. Do debaty miałoby dojść 30 czerwca lub 1 lipca. Kulesza zawiesił kampanię. Wznowi ją po Euro Jak dowiedziała się Interia, zaproszenia nie przyjął natomiast Kulesza. W sobotnie popołudnie miał o tym poinformować szefostwo TVP jego sztab. Głównym powodem takiej decyzji ma być fakt zawieszenia kampanii na czas mistrzostw Europy. "W trakcie Euro nie będę udzielał wywiadów. Kluczowa będzie kadra i skupmy się na niej. Po turnieju wznowię kampanię i nie będę się przed wami chował, ale na razie nie chcę odciągać uwagi od głównego celu" - zapewniał Interię Kulesza. Chociaż w tym momencie Kulesza konsekwentnie nie udziela wywiadów, to z jego obozu słyszymy głosy, że 58-latek woli po mistrzostwach podyskutować z głosującymi w wyborach delegatami niż w trakcie turnieju z rywalem. To oznacza, że do debaty w klasycznej formie raczej nie będzie. Przed nami gorące wybory Już ostatnie wybory na prezesa PZPN były niezwykle gorące. W szranki z Bońkiem stanął wówczas biznesmen i były właściciel Polonii Warszawa, Józef Wojciechowski. Gdy jednak okazało się, że związkowi delegaci nie będą głosować za pomocą kartek wrzucanych do urny (a za pomocą tzw. maszynek do głosowania) Wojciechowski opuścił salę, poddając wybory walkowerem. Wydaje się, że również kolejne wybory upłyną w nerwowej atmosferze. Wszystko wyjaśni się za dwa miesiące. Z Sewilli Sebastian Staszewski, Interia