Temat odmładzania kadry wraca dość regularnie. Po zwolnieniu Czesława Michniewicza wydawało się, że na dość radykalne odsunięcie starszych graczy zdecydował się Fernando Santos, który przestał powoływać m.in. Grzegorza Krychowiaka i właśnie Kamila Grosickiego, jednak szybko zmienił zdanie i przywrócił ich do kadry. Michał Probierz, następca Santosa, podziękował Krychowiakowi, a ten ogłosił, że kończy karierę reprezentacyjną. Grosicki w zespole pozostał, ale nie jest w nim piłkarzem z pierwszej jedenastki. 35-latek wciąż jednak zaskakuje i potrafi pokazać klasę. W PKO Ekstraklasie nadal góruje nad większością rywali (w ubiegłym sezonie sami piłkarze wybrali go najlepszym zawodnikiem ligi) i jego obecność w kadrze jest oczywista, tym bardziej, że Grosicki ma naturalne zdolności przywódcze i potrafi motywować zespół. U Probierza pozostaje jednak zmiennikiem, z czym nie zgadza się Henryk Kasperczak, wieloletni reprezentant Polski, a następnie uznany trener. Fabiański wrócił do gry. Jego zespół wygrał derby Grosicki coraz bliżej stu meczów W reprezentacji Polski Kamil Grosicki debiutował w 2008 roku, powołany po raz pierwszy jeszcze przez Leo Beenhakkera. Od tamtej pory w narodowych barwach zagrał już 93 razy, co daje mu dziesiąte miejsce na polskiej liście wszech czasów. W sytuacji, gdy piłkarz nie ma zamiaru rozstawać się z kadrą, coraz bardziej prawdopodobny jest scenariusz, w którym Grosicki zdąży zaliczyć sto meczów w kadrze, czym do tej pory może się pochwalić tylko sześciu zawodników. To dlatego PZPN zwolnił Kwiatkowskiego? Zaskakujące informacje