Jeśli w czymkolwiek można pokładać spore nadzieje, że ma szansę dotrzeć do rzeszy obywateli Rosji, którzy póki co bez obiektywizmu patrzą na wojnę w Ukrainie, to właśnie w tej produkcji. Rosyjski vloger Krasava postanowił wykorzystać swoje ogromne zasięgi, które w samym tylko YouTubie wynoszą 1,15 mln subskrybentów, w zbożnym celu. Krasava otworzy oczy Rosjanom? Jarmołenko cytuje Tymoszczuka To właśnie ten mężczyzna, słynący z antyrządowej postawy w swoim kraju, a zarazem popularny w Ukrainie, nagrał trwający blisko 80 minut film, który opublikował na swoim kanale w YouTubie. Bohaterami materiału są ukraińscy piłkarze, na czele z reprezentantem kraju i zawodnikiem angielskiego West Hamu, Andrijem Jarmołenką. Jarmołenko od początku wojny w swojej ojczyźnie stara się, jak może, dotrzeć do sumień kolegów i znajomych z rosyjskiego futbolu. Już wielokroć apelował, aby przejrzeli na oczy i przerwali ciszę, publicznie potępiając zbrodnie i ludobójstwo, którego od 24 lutego sprawcą jest Federacja Rosyjska. Co jednak powiedzieć o reprezentancie Ukrainy Anatoliju Tymoszczuku, jednym z najbardziej znanych z tego kraju piłkarzy w ostatnich latach, który w ostatnich tygodniach jakby zapadł się pod ziemię. Z tego powodu w swoim kraju już stał się personą non grata, pozbawianą wszelkich przywilejów i odznaczeń, którymi był nagradzany w ostatnich latach. W rosyjskojęzycznym filmie Krasavy również pojawia się wątek Tymoszczuka, co już dokładnie przestudiował ekspert od ukraińskiej piłki Piotr Słonka (na Twitterze jako Buckaroo Banzai). Pewnym wprowadzeniem były słowa Ołeksandra Alijewa, ukraińskiego piłkarza pochodzenia rosyjskiego, który legitymuje się dwoma obywatelstwami. Były reprezentant Ukrainy ocenił, skąd ta bierność w postawie sportowców "Sbornej". - Oni się boją. Widzą, jak umierają nasi ludzie, ale są zesr*** ze strachu. Krótko później, po odtworzeniu przemówienia do Rosjan z ust prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, głos zabrał Jarmołenko, przywołując swoją konwersację z Tymoszczukiem. - Tymoszczuk kiedyś był dla mnie bohaterem. Ale porozmawiałem z nim dwie minuty o wojnie. Zapytałem, czemu teraz milczy, to kazał mi spier***, więc odpowiedziałem tym samym. Nie wiem, jak on z tym może żyć - nie może pojąć kolega klubowy Łukasza Fabiańskiego.