FC Barcelona tego lata miała przejść małą kadrową rewolucję i zaczęło się naprawdę bardzo obiecująco. "Duma Katalonii" bowiem jeszcze przed startem nowych przygotowań zmieniła trenera. Xaviego, który kilka tygodni wcześniej otrzymał pełne wotum zaufania od zarządu, zastąpił Hansi Flick. Wydawało się, że ta zmiana to jedynie preludium do transferów zarówno z klubu, jak i do klubu. Z Katalonii płynęły bowiem głosy, że klub niebawem upora się z problemami finansowymi i będzie mógł wyruszyć na rynek. Absolutny debiutant szykowany do kadry. Michał Probierz zamierza zaskoczyć Wobec tego Hansi Flick wspólnie z działaczami wytypowali pozycje w składzie, które koniecznie trzeba tego lata wzmocnić. Wskazano dwa wielkie priorytety. Pierwszym z nich był zakup nowego klasowego piłkarza na pozycję środkowego pomocnika defensywnego. Kandydatów było kilku, jak na razie żaden do Katalonii nie trafił i wydaje się, że tak pozostanie, bo klub wciąż nie ma odpowiedniej płynności finansowej w działaniu na rynku. Rafael Leao nie dla FC Barcelony. Milan wyklucza transfer Według Joana Laporty należy sprowadzić także nowego zawodnika na pozycję lewego skrzydłowego. Od początku klub skupiał swoją uwagę w tym kontekście na Nico Williamsie. Hiszpański skrzydłowy odrzucił jednak tę możliwość z powodu niepewności finansowej po stronie Barcelony, która w międzyczasie sprowadziła Daniego Olmo, ale wciąż go nie zarejestrowała do gry. Pozycja na boku ataku wciąż pozostaje jednak źle obsadzona i klub szuka rozwiązań. Kluczowe wieści dla Lewandowskiego. Flick nagle przemówił i zaskoczył wszystkich We wtorek z Hiszpanii wypłynęły absolutnie sensacyjne i wręcz nierealne doniesienia o chęci sprowadzenia do Katalonii Rafaela Leao. Portugalczyk to opcja jeszcze bardziej ekskluzywna, ale jego zakup można byłoby rozłożyć na raty, co w przypadku Williamsa nie wchodziło w grę. Według Gianluki Di Marzio jednak AC Milan nie chce słyszeć o sprzedaży swojej największej gwiazdy i jedyną opcją dla "Blaugrany" pozostaje... wpłacenie klauzuli w wysokości 175 milionów euro. To oczywiście definitywnie wyklucza ten transfer i sprawia, że duet stworzenie duetu marzeń Roberta Lewandowskiego z Leao pozostanie właśnie w strefie marzeń, choć może za rok "Duma Katalonii" znów aktywuje opcję sprowadzenia Portugalczyka. Aktualnie wydaje się jednak, że zdecydowanie bardziej realnymi wyborami na tę pozycję są Federico Chiesa czy Kingsley Coman. Przy obu tych nazwiskach wysiłek finansowy będzie na kilkukrotnie niższym poziomie.