Wszystko wskazuje na to, że Lionel Messi nie dołączy do Roberta Lewandowskiego i nie wróci do FC Barcelona. Guillem Balague, autor biografii Argentyńczyka, jest przekonany, że piłkarz przejdzie do amerykańskiego klubu Inter Miami. Tego samego zdania jest Miguel Rico. - Leo Messi przekazał Barcelonie, że nie wróci. Będzie grał w Interze Miami - poinformował dziennikarz. W ciągu ostatnich 24 godzin wydarzył się zwrot akcji, który okazał się tragiczny dla kibiców FC Barcelona liczących na powrót swojej legendy. Sam Gerard Romera, który w ciągu ostatnich tygodni przekonywał, że dołączenie Messiego do "Dumy Katalonii" jest bardzo prawdopodobne (w szczytowym momencie szanse oceniał na 85%), poinformował, że otrzymał bardzo negatywny telefon w sprawie Argentyńczyka. Autor biografii miał rację. Lionel Messi nie wróci do FC Barcelona Komunikat nie jest jeszcze oficjalny, ale, śledząc informacje płynące ze wszystkich wiarygodnych mediów, można stwierdzić, że racja od samego początku była po stronie wspomnianego wcześniej Guillema Balague, który już jakiś czas temu przekonywał, że Lionel Messi nie wróci do FC Barcelona. Wcześniej głównym rywalem "Barcy" w wyścigu po zakontraktowanie Leo Messiego był Al-Hilal. Kiedy w mediach pojawiła się informacja, że piłkarz zerwał negocjacje z klubem z Arabii Saudyjskiej, można było uznać, że jego powrót do stolicy Katalonii jest tylko formalnością. Właśnie to miało być jego priorytetem i najważniejszym celem po wygaśnięciu kontraktu z PSG. Nagle do gry wkroczył Inter Miami, czyli klub Davida Beckhama. Media już kilka lat temu spekulowały, że Lionel Messi chciałby spędzić swoje ostatnie lata przed emeryturą właśnie na Florydzie. Ta informacja nie jest więc niczym nowym. Mimo wszystko zwrot akcji z Interem Miami w roli głównej może być postrzegany jako mocno zaskakujący. Kiedy do mediów przebiła się informacja, że Inter Miami włącza się do walki o Lionela Messiego, pojawiła się teza, że klub ten mógłby pełnić rolę "pośrednika" w transferze do FC Barcelona i wypożyczyć Argentyńczyka na rok właśnie do "Dumy Katalonii". W tym momencie słuszość tej koncepcji nie jest ani potwierdzona, ani wykluczona. Wszystko rozstrzygnie się w najbliższym czasie. Dziennikarze są jednak zgodni, że Leo Messi bezpośrednio z PSG odejdzie nie do "Blaugrany", a właśnie do Interu Miami. - Mimo spotkania Jorge Messi - Laporta, Leo był już blisko Interu Miami. Nie wierzył, że Barca może dać mu gwarancję rejestracji. Miami to opcja, która najbardziej kusiła jego i jego rodzinę po Barcelonie - poinformowała Helena Condis ze stacji Cadena COPE.