Weźmy chociażby ukraińską reprezentację w hokeju na lodzie, która przyjechała do Polski na mistrzostwa świata i w czwartek będzie walczyć z biało-czerwonymi w meczu kluczowym dla awansu do wyższej grupy. Sami Ukraińcy mówią, że przyjechali tu, aby dać swoim rodakom nieco szczęścia i dumy w tak trudnych czasach, a sport może akurat dostarczyć chociaż odrobiny radości. Nie wyobrażam sobie, aby w ramach wsparcia, pomocy, empatii i wyjścia naprzeciw ogarniętej krwawą wojną Ukrainie polscy hokeiści mogli ten mecz oddać czy zagrać ulgowo. To byłoby nie tylko sprzeczne z ideą sportu, ale właśnie odebrałoby Ukraińcom ową szansę na szczęście i dumę, bo o nie trzeba powalczyć. Nie dostaje się ich na tacy. To, co może zrobić Polska w sporcie dla Ukrainy, to właśnie walczyć z ukraińskimi drużynami z całą mocą i ze wszystkich sił w szlachetnym i bezkrwawym boju, którego zwycięzca może odczuwać pełną satysfakcję tylko wtedy, gdy rywal dał z siebie wszystko. A skoro tak, to dlaczego wciąż rodzą się w rozmaitych głowach pomysły, aby w sporcie Ukraińcom w jakiś sposób "pomóc". Pomóc w cudzysłowie, bo to niedźwiedzie przysługi, których sami ukraińscy sportowcy nie chcą i o które nie wnoszą. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Ukraina ma zdobyć coś bez walki? Nie w sporcie Najpierw tlił się i wciąż nie przygasł pomysł, aby Ukrainę wpuścić kuchennymi drzwiami na mundial w Katarze, co ma zagrać na nosie Rosji, a jednocześnie rozwiązać wielki problem z eliminacjami i barażowymi meczami ukraińskiej kadry ze Szkocją i może Walią. Mecze trzeba przekładać, bo Ukraina nie może się odpowiednio przygotować, ale to wszystko, co można i powinno się w tej sprawie zrobić. Żadnego oddawania im awansu bez walki! Taka decyzja nie tylko nie byłaby hołdem dla Ukrainy, ale ze sportowego punktu widzenia właśnie by ją upokorzyła. Odebrała jej szansę na zdobycie czegoś samemu. Teraz UEFA rozważa przyznanie ukraińskim klubom w europejskich pucharach miejsca w elicie bez konieczności rozgrywania eliminacji. To stanowi tylko kolejny dowód na to, że UEFA nadal niczego nie rozumie. W kwestii wojny w Ukrainie porusza się jak słoń w składzie porcelany. Triumf bez walki w sporcie oznacza po prostu triumf bez wartości. To są dary, które w tej dziedzinie życia nie mają żadnego znaczenia. Walka w kontekście Ukraińców kojarzy się fatalnie, boleśnie, ale sport jest właśnie tą sferą życia, która proponuje walkę w zupełnie innym znaczeniu. Walkę szlachetną i wartościową. Wszelkie pomysły dopuszczania ukraińskich klubów czy reprezentacji bez walki do czegokolwiek (mundial, europejskie puchary) są z gruntu złe, bo asportowe. Rozumiem problemy z przygotowaniami, ale pozwólmy tym ludziom zawalczyć o sukces sportowy. Wtedy tylko ma smak.