Kristian Klarić był naprawdę utalentowanym bramkarzem i osoby, które śledziły jego karierę, wróżyły mu świetlaną przyszłość w świecie futbolu. 17-latek dopiero zaczynał swoją przygodę z piłką nożną, a na co dzień brylował na boiskach jako zawodnik klubu NK Rudar Kamengrad, rywalizującym na drugim poziomie rozgrywkowym w Bośni i Hercegowinie. Nikt nie miał jednak wątpliwości, że podpisanie kontraktu z innym, bardziej prestiżowym zespołem, jest jedynie kwestią czasu. Niestety, nastolatek nie będzie miał już okazji pochwalić się swoim talentem przed większą publicznością. Nerwowo w Anglii. Nagle napłynęły takie wieści przed finałem Euro 2024. "To dla nas koszmar" Nie żyje Kristian Klarić. Miał zaledwie 17 lat Tragiczne wieści dotarły do nas z Bośni i Hercegowiny. Stacja telewizyjna Sana poinformowała bowiem o nagłej i niespodziewanej śmierci młodego sportowca. Dziennikarze zdołali ustalić, że w piątek 12 lipca piłkarz miał swój pierwszy dzień w pracy jako pomocnik kuchni w lokalnej restauracji w Sańskim Moście. "Nieoficjalnie młody mężczyzna został porażony prądem, gdy mokrymi rękami sięgnął po urządzenie pod napięciem elektrycznym" - przekazano. Obecnie restauracja pozostaje zamknięta, a w lokalu trwają prowadzone przez policję i prokuraturę oględziny miejsca tragedii. Wciąż nie udało się ustalić dokładnego przebiegu zdarzeń i przyczyny śmierci młodego bramkarza. Wobec tragicznej śmierci 17-latka obojętnie nie przeszły lokalne kluby piłkarskie. Poruszający wpis opublikował na Facebooku zespół NK Podgrmec. "Nasze myśli i szczere kondolencje kierujemy do rodziny Kristiana i jego drużyny NK Rudar Kamengrad. Z wielkim smutkiem informujemy, że młody bramkarz NK Rudaru Kamengrad, Kristian Klarić, przeniósł się do lepszego świata. Kristian był wzorem do naśladowania i bardzo lubiany przez kolegów. Miał zaledwie 17 lat" - przekazano w oficjalnym komunikacie. Skandaliczne sceny na Copa America. Trener ujawnia: "Kobiety i dzieci były zakładnikami"