Polska w ostatnich latach poczyniła kosmiczny postęp jeśli chodzi o infrastrukturę sportową. W szczególności mocno widać to po tym, jak rozwijają się kluby piłkarskie i ich obiekty. W Polsce jest przynajmniej kilka stadionów, których na pewno nie powinniśmy się wstydzić na arenie międzynarodowej. Większość z nich zbudowana została oczywiście z jasnym celem, a tym były mistrzostwa Europy, które w 2012 roku odbywały się w naszym kraju oraz Ukrainie. Hit faktem! Legia Warszawa ściąga reprezentanta kraju. A więc już wszystko jasne Obiekty, które powstały w tym celu na Ukrainie niestety zostały w jakimś stopniu zniszczone przez agresora z Rosji. W związku z wojną, która wciąż ma miejsce za naszą wschodnią granicą, ukraińscy piłkarze nie mogą rozgrywać swoich meczów na własnych stadionach. Muszą szukać alternatywnych rozwiązań i nie można być zdziwionym, że w Polsce znajdują pomoc i obiekty, na których mogą rozgrywać swoje kolejne oficjalne mecze. Wspaniała informacja dla polskich kibiców. Wielki mecz możliwy w Polsce Korzystają także ze stadionów w Niemczech. Najbardziej hitowe starcie przypadło jednak Polsce, a dokładniej wrocławskiej Tarczyński Arena. Tam Ukraińcy zmierzyli się z Anglikami, a spotkanie zakończyło się wynikiem remisowym 1:1. Ten punkt był bardzo cenny w walce o grę w barażach do mistrzostw Europy w Niemczech. Ukraińcy zakwalifikowali się do nich i mają względnie prostą drogę do tego, aby finalnie zagrać na mistrzostwach. Media: Jakub Kwiatkowski otrzymał nową posadę. Ma trafić do TVP W półfinale drużyna naszych wschodnich sąsiadów zmierzy się z Bośnią i Hercegowiną. Zwycięstwo w tym meczu będzie oznaczało, że Ukraińcy zakwalifikują się do finału. Tam czekać będą na nich Islandczycy lub Izraelczycy. Oficjalnie wiemy już, że taki potencjalny finał zostanie rozegrany w Polsce. Znów areną zmagań będzie Tarczyński Arena we Wrocławiu. Z pewnością Ukraińcy będą mogli liczyć na wsparcie kibiców, których w Polsce nie brakuje. Półfinał zostanie rozegrany na wyjeździe i zaplanowany jest na 21 marca 2024 roku. Ewentualny finał odbędzie się pięć dni później.