Wiadomo już, że Kylian Mbappe nie wiąże swojej przyszłości z Paris Saint-Germain. Ta wiadomość podłamała niedawno kibiców paryskiego klubu. Francuz potwierdził, że nie chce skorzystać z opcji przedłużenia swojej umowy z PSG do końca sezonu 2024/25. Dziennik "As" publikuje teraz fascynującą analizę przyczyn "rozwodu" Mbappe i Paris Saint-Germain. Jeśli wierzyć doniesieniom hiszpańskiego dziennika, władze paryskiego klubu miały swego czasu zasypać Mbappe masą obietnic, z których tylko część udało im się zrealizować. Wszystko po to, by przekonać go do związania się na długo z francuskim klubem. I uniknięcia jego ewentualnego transferu do Realu Madryt. Zobacz również: Dramat reprezentanta Polski. To zachwiało to jego karierą Cała historia sięga pierwszej połowy 2022 roku. Mbappe miał mieć obiecane, że drużyna i klub zostaną w praktyce przemodelowane wedle jego marzeń. Zatrudniono w klubie Luisa Camposa, bliskiego Mbappe człowieka, zadbano nawet o to, by inny przyjaciel reprezentanta Francji, czyli dziennikarz Julien Maynard znalazł zatrudnienie w dziale komunikacji klubu. To jednak było nic z porównaniu z tym, jakie jeszcze plany snuto w Paryżu. PSG. Obiecano Mbappe Roberta Lewandowskiego i nie dotrzymano słowa? Mbappe ponoć bardzo chciał pracować z Zinedinem Zidanem i to właśnie słynny szkoleniowiec miał być tym, który obejmie fotel trenera w PSG. Jednak były szkoleniowiec Realu nie przyjął na tamten moment propozycji z Paryża. Wreszcie, obiecano Mbappe ściągnięcie do PSG... Roberta Lewandowskiego. Już wcześniej francuskie media spekulowały, że reprezentant Francji bardzo chciał grać z "Lewym", miał go nawet osobiście do tego przekonywać. Najpewniej polski snajper miałby w zamyśle współpracować z Mbappe w ofensywie PSG na podobnej zasadzie, jak robi to Olivier Giroud w kadrze Francji. Jednak Polak ostatecznie wybrał FC Barcelonę. To była więc kolejna niespełniona obietnica władz PSG. Mbappe miał ponoć dość mamienia go niezrealizowanymi wizjami przez włodarzy paryskiego klubu. Czytaj także: Sternik Puszczy: "Prezes Wisły? Uznanie. Dzięki jego pomocy graliśmy w barażach"