Wielu ekspertów wskazywało, że to właśnie Karim Benzema może sięgnąć po Złotą Piłkę, toteż laur dla niego nie jest większym zaskoczeniem. Dla wielu jednak kolejność na dalszych pozycjach jest sporym nieporozumieniem. Głośno jest chociażby o pozycji Thibaut Courtoisa, kolegi Francuza z Realu Madryt. Bramkarz został sklasyfikowany na siódmym miejscu, co z jednej strony odbierane jest jako rozczarowanie, z drugiej zaś - otwiera dyskusję na temat tego, czy golkiper ma w ogóle szanse na to, by w takim plebiscycie błysnąć. Wrze po gali Złotej Piłki. "To wszystko jest kłamstwem" Sam zawodnik był niezwykle rozczarowany. - Nie da się wygrać tej nagrody. Nie wiem, czy jako bramkarz można zrobić więcej od tego, co ja zrobiłem w zeszłym sezonie - mówił. Bardzo radykalny pogląd na sprawę ma Andoni Cedrún - były, hiszpański bramkarz, związany przez większość kariery z Realem Saragossa. W rozmowie z "Marcą" odniósł się on do wyników plebiscytu i lokaty Belga. - Bramkarz jest zawodnikiem, czy kosmitą? Dlaczego nie może zdobyć Złotej Piłki? Wkurza mnie to, że był dopiero siódmy - mówił, dodając, że w przeszłości nigdy po Złotą Piłkę nie sięgnął wybitny, hiszpański bramkarz - Iker Casillas, choć jego osiągnięcia pozwalały mu o niej marzyć. - Jako były bramkarz mam jasność. Żaden golkiper tego nie wygra - grzmiał. - To wszystko kłamstwo. Brakuje nagrody dla najprzystojniejszego - dodawał ironicznie. Na podium plebiscytu żaden bramkarz nie znalazł się od 2014 roku. Wtedy to trzecie miejsce zajął Manuel Neuer. W całej historii golkipera uhonorowano tylko raz - w 1963 roku, gdy zwyciężył Lew Jaszyn (ZSRR).