To był ćwierćfinał Euro 2024 pomiędzy Niemcami a Hiszpanią. W 51. minucie prowadzenie zespołowi Luisa de la Fuente dał Dani Olmo, ale w 89. ku szale radości kibiców gospodarzy Florian Wirtz wyrównał i doprowadził do dogrywki. W niej decydujący cios należał do "La Roja", w samej końcówce Manuela Neuera pokonał Mikel Merino. Losy tej rywalizacji mogły się jednak potoczyć inaczej, gdyby drużyna Juliana Nagelsmanna w 107. minucie otrzymała rzut karny. Po strzale Jamala Musiali piłkę ręką zablokował Marc Cucurella. Sędzia boiskowy Anthony Taylor nie pokazał na jedenasty metr, a arbiter z wozu VAR Stuart Atwell nie zdecydował się wkroczyć do akcji i zasugerować Taylorowi, że podjął złą decyzję. Z informacji, do których dotarło hiszpańskie Relevo wynika, że UEFA przyznała się do błędów obu tych sędziów. Przypomnijmy, że europejska federacja na bieżąco monitoruje poziom sędziowania najważniejszych meczów, by przepisy gry miały jak najbardziej ujednolicone kryteria. UEFA: Niemcom należał się rzut karny w meczu z Hiszpanią "Zgodnie z najnowszymi wytycznymi UEFA kontakt ręki z piłką, który uniemożliwia strzał na bramkę, powinien być karany surowiej i w większości przypadków powinien zostać podyktowany rzut karny, chyba że ręka obrońcy znajduje się bardzo blisko piłki. W tym przypadku obrońca zatrzymuje strzał na bramkę ramieniem, które nie znajduje się zbyt blisko reszty ciała, poszerza jego obrys, dlatego należało zarządzić karnego" - napisała federacja w dokumencie. Warto dodać, że podtrzymuje się tendencję do niekarania podwójnego - sędziowie są zdania, że Cucurella nie zasłużył w tej sytuacji na żółtą kartkę. - Nie były wymagane żadne działania dyscyplinarne - podali. Niemieccy kibice byli na tyle sfrustrowani takim zakończeniem domowego turnieju, że wygwizdywali bocznego obrońcę "La Rojy" w meczu półfinałowym Hiszpanii z Francją. Wielu naszych zachodnich sąsiadów miało bilety na to spotkanie, bo wcześniej spodziewano się tam oczywiście obecności "Die Mannschaft". Cucurella i spółka odprawili z kwitkiem Francję, a w finale Anglię i sięgnęli po czwarty tytuł mistrzów Starego Kontynentu (po 1964, 2008 i 2012).