UEFA nie pozwala na rozgrywanie spotkań pod swoją egidą w krajach, w których toczą się konflikty zbrojne na pełną skalę. Z tego też powodu od blisko dwóch lat ukraińskie kluby nie mogą rywalizować na międzynarodowej scenie w ojczyźnie. W poprzednim sezonie Szachtar Donieck postanowił na przykład przenieść się do Warszawy i na stadionie Legii podejmował rywali najpierw w Lidze Mistrzów, a następnie w Lidze Europy. Logistyczne tajniki tego przedsięwzięcia opisywaliśmy szeroko TUTAJ. Ronaldo znów pokazał geniusz, absurdalnie widowiskowy gol [WIDEO] W bieżących rozgrywkach "Górników" już w Polsce nie ma. Z powodów finansowych postawili tym razem na Hamburg i to właśnie tam walczą o punkty w Lidze Mistrzów. Nad Wisłą pozostała natomiast Zoria Ługańsk. Tak, jak w poprzednim sezonie, tak i teraz ten klub korzysta z Areny Lublin. Zoria podejmowała już w Polsce KAA Gent (1:1) i Maccabi Tel Awiw (1:3). W ostatniej kolejce do Lublina przyjedzie jeszcze islandzki Breidablik Kopavogur. Zanim jednak do tego dojdzie, Ukraińcy muszą rozegrać zaległe spotkanie z trzeciej serii. Liga Konferencji Europy: Wojenne spotkanie w Serbii To wyjazdowe starcie z Izraelczykami. Pierwotnie miało ono odbyć się 26 października w Tel Awiwie, ale z powodu wojny toczącej się na Bliskim Wschodzie zostało przełożone. Jako nowy termin wybrano 25 listopada - czyli sobotę, a to nietypowy dzień jak na rozgrywki europejskie. Liga izraelska została wstrzymana, a krajowy mecz Zorii, który miał odbyć się wczoraj, przełożono na późniejszy termin. Priorytetem są bowiem rozgrywki UEFA. Początek "wojennego spotkania" o 16:30. Jakub Żelepień, Interia