Słowa Abete przytacza w relacji z Wiednia dziennik "La Repubblica" w niedzielę. Na konferencji prasowej szef włoskiej federacji piłkarskiej powiedział: "Do następnych mistrzostw przygotowujemy się z punktu widzenia technicznego, na boisku". Następnie Abete dodał: "Nie chce być oskarżony o niestosowność, jak uczynił to polski minister sportu. Platini (szef UEFA - PAP) oceni na miejscu sytuację w Polsce i na Ukrainie, którym życzymy, by mogły gościć Euro 2012. W przeciwnym przypadku zaczyna się inna faza". Na pytanie zaś o to, czy w razie tej "innej fazy" Włochy będą ubiegać się o pierwszeństwo w przyznaniu organizacji Euro 2012, Giancarlo Abete odparł: "Nie. By posłużyć się metaforą wyborczą, nie wchodzi pierwszy z niewybranych. Zaczyna się od nowa i federacje mają takie same szanse".