Z taką ideą wystąpił znany z pobożności selekcjoner Włochów Cesare Prandelli. - Wiem, że papież bardzo lubi piłkę nożną. Miło by było, gdybyśmy przed spotkaniem udali się na audiencję, a potem wspólnie pojechali na stadion. Nie mógłbym marzyć o niczym lepszym - mówił pod koniec marca szkoleniowiec. Zwierzchnik Kościoła katolickiego otwarcie przyznaje, że jest fanem futbolu. Kibicuje zespołowi ekstraklasy argentyńskiej - San Lorenzo de Almagro z Buenos Aires. Niedawno o chęci spotkania z papieżem Franciszkiem poinformował czterokrotny zdobywca "Złotej Piłki" (2009-2012) Lionel Messi. - Jestem dumny z tego, że to mój rodak został wybrany. Chciałbym kiedyś poznać go osobiście - mówił w marcu zawodnik Barcelony. Po raz ostatni reprezentacje Włoch i Argentyny zmierzyły się w 2001, także w towarzyskim meczu w Rzymie. Wówczas drużyna z Ameryki Południowej wygrała 2-1. Papieżem był wtedy Jan Paweł II, a o Messim świat jeszcze nie słyszał.