Sama uroczystość okazała się świetną imprezą, bo przyszło wielu okolicznych mieszkańców, którzy z duma i wzruszeniem uczestniczyli w tym przedsięwzięciu. - Trochę się wzruszyłem, bo grałem z Włodkiem za szkolnych lat na boisku zwany Kulawikiem - opowiada z dumą Henryk Rennak z Sośnicy. Lubański: mural jest imponujący, dziękuję Mural widnieje na budynku przy ulicy Przyszłości 2-6b z okazji pięćdziesiątej rocznicy zdobycia przez reprezentację Polski złotych medali olimpijskich w Monachium Na odsłonięciu pojawił się bohater dnia, z żoną Grażyną - Tutaj są korzenie mojego piłkarstwa, tutaj kopałem piłkę, tutaj to wszystko się zaczęło. Dlatego cieszę się, że mural powstał właśnie w Sośnicy To jest dla mnie ogromne wyróżnienie, ale także wyróżnienie dla całego piłkarstwa polskiego, bo bez kolegów nic bym nie osiągnął. Moja kariera jest dowodem na to, że marzenia mogą spełniać się dzięki ciężkiej pracy - mówił skromnie Włodzimierz Lubański. Potem powtarzał to trampkarzom Sośnicy podczas rozmowy. CZYTAJ TAKŻE: 50 lat temu polscy piłkarze zdobyli jedyny złoty medal w historii - Mural jest podobny ? - pytali dziennikarze. - Bardzo ładny, a ja przecież jestem brzydki - śmiał się Lubański. - A tak poważnie: jest udany, fajny, imponujący. Dziękuję wszystkim, którzy sprawili, że mógł powstać - dodał. - Niedawno rozmawiałem z Asiem Marxem, który jest moim kolegą i złotym medalistą olimpijskim i obaj zastanawialiśmy nad tym jak to możliwe, że z małej dzielnicy Gliwic wyszło kilku reprezentantów Polski. Nie wiem czy tu powietrze takie było, ale kochani, ja tutaj mieszkałem z rodzicami od najmłodszych lat, kopaliśmy tutaj piłkę na podwórkach. Doczekać więc takiego momentu to bardzo sympatyczny moment - mówił Lubański. W uroczystości uczestniczyli dwaj jego koledzy z wielkiej drużyny Górnika - Stanisław Oślizło i Jan Kowalki. - Po jednym treningu, kiedy przychodził do nas jako 16-latek wiedzieliśmy, że to ktoś kto nadaje się do gry na najwyższym poziomie - komentował Oślizło. Mural z Lubańskim powstał w dziesięć dni Autorem muralu jest duet artystyczny Czary-Mury czyli duet Marek Grela i Marta Piróg. - Od początku istnienia Czary-Mury zależało nam na tworzeniu takich właśnie murali. Tworzyliśmy go z dumą i zaangażowaniem. Dziękujemy panu Lubańskiego za przesłanie nam autografu, dzięki temu mogliśmy go odtworzyć - mówili. Dzieło powstało w dziesięć dni. W jego trakcie mieszkańcy gromadzili się żeby je zobaczyć. Efekt przeszedł oczekiwania, mural rzeczywiście jest efektowny. Mural Lubańskiego to drugi projekt w ramach inicjatywy "Pamiętajmy o sportowcach", której autorem jest STS, mecenas muralu i sponsor reprezentacji Polski. jej celem jest upamiętnienie wybitnych polskich zawodników.